Napieralski nadal szefem SLD? "Nie wykluczamy wniosku"
"Umiem mobilizować innych. Szef SLD też to musi umieć"
Szef klubu SLD przypomniał jednocześnie, że "wygrał z Ryszardem Kaliszem wybory na szefa klubu dlatego, że jego koleżanki i moi koledzy ocenili, iż ma większy dar mobilizacji innych". - Ci, którzy zostaną wybrani 10 grudnia, muszą mieć ten dar - dodał.
"Marsz 13 grudnia? Trochę śmieszne, trochę ponure"
Były premier odniósł się również do planów zorganizowania przez PiS 13 grudnia Marszu Niepodległości i Solidarności, który ma być m.in. wyrazem protestu przeciwko wystąpieniu ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Berlinie. - Demonstracja 13. grudnia to jest jedno z dziwacznych posunięć Jarosława Kaczyńskiego. Słyszałem, że na tej demonstracji ma paść kolejne oskarżenie pod adresem pana Sikorskiego, za jakaś zdradę i za to, że chce abyśmy utracili niepodległość. To śmieszne, a trochę ponure - przyznał. Dodał, że jego zdaniem Polsce nie grozi utrata suwerenności. - W dzisiejszym, globalizującym się świecie następuje proces dzielenia się suwerennością. My wchodząc do Unii Europejskiej podzieliśmy się naszą suwerennością z tymi, którzy podzielili się nią z nami. Dziś podstawowe pytanie o suwerenność polega na tym, czy to dzielenie się suwerennością wynika z własnej i nie przymuszonej woli, czy byliśmy do tego zmuszani. My nie byliśmy do tego zmuszani i naród w referendum akcesyjnym uznał, że na wynegocjowanych warunkach możemy dzielić się suwerennością - wyjaśnił były premier.
Radio Zet, arb