Leszek Miller, jak rasowy kocur, lubi być gmerany za uszkiem - tak poseł Ruchu Palikota Maciej Mroczek komentuje fakt, że szef klubu SLD nie chce jednoznacznie przesądzić, czy 10 grudnia wystartuje w wyborach na szefa SLD. Zdaniem Mroczka Miller ostatecznie będzie ubiegał się o fotel szefa Sojuszu.
- W ostatniej chwili zgłosi swoją kandydaturę i wystartuje - zapowiada Mroczek. Na razie swoje kandydatury w wyborach na szefa Sojuszu zgłosili: Joanna Senyszyn, Marek Balt i Artur Hebda. Poseł Ruchu Palikota przypomina jednak, że były premier zachowywał się podobnie w przypadku wyborów na szefa klubu Sojuszu: długo zaprzeczał, że jest zainteresowany stanowiskiem, a ostatecznie zgłosił swoją kandydaturę i zdobył więcej głosów niż Ryszard Kalisz.
6 grudnia w rozmowie z Radiem Zet Miller nie chciał się jednoznacznie wypowiadać na temat swoich politycznych planów. Stwierdził tylko, że na razie nie podjął jeszcze decyzji, a obecnie "czeka na to jacy kandydaci się zgłoszą" i "obserwuje to, co się dzieje w partii".
6 grudnia w rozmowie z Radiem Zet Miller nie chciał się jednoznacznie wypowiadać na temat swoich politycznych planów. Stwierdził tylko, że na razie nie podjął jeszcze decyzji, a obecnie "czeka na to jacy kandydaci się zgłoszą" i "obserwuje to, co się dzieje w partii".
TOK FM, arb