"Brońmy naszej rodziny"
Minister podkreśla, że szczególne znaczenie ma dla niego wspólny wkład 27 państw UE w stabilizację strefy euro. "Wszystkich członków Unii obowiązują zasada wzajemnej lojalności i solidarność. Ministrom ds. europejskich 27 państw UE szczególnie zależy na tym, by utrzymać razem naszą rodzinę, która przez minione 60 lat zrastała się coraz bardziej. W strefie euro musi być więcej koordynacji i integracji polityk gospodarczych. Nie może to jednak wykluczać tych członków, którzy jeszcze nie należą do tego węższego kręgu" - podkreśla Dowgielewicz. "Europę dwóch prędkości z ostrym podziałem wzdłuż granic strefy euro uważałbym za strategiczny błąd. Zagrożony byłby jednolity rynek oraz cztery podstawowe wolności UE: wolny przepływ dóbr, osób, kapitału i usług" - ostrzega polski minister.
Lepsi uczniowie - poza strefą euro
Zdaniem Dowgielewicza należy "wykorzystać potencjał wszystkich krajów członkowskich, aby stworzyć optymalne warunki dla dalszego wzrostu gospodarczego". Zaznacza on, że strefa euro skorzysta na przyjęciu nowych państw, które spełnią kryteria członkostwa, tak jak cała UE skorzystała na rozszerzeniu. Według polskiego ministra nowe kraje UE jak dotąd względnie dobrze przetrwały kryzys zadłużenia i finansowy, a reformy, np. na rynku pracy i w polityce budżetowej często były tam odważniejsze niż w strefie euro. "Nowy polski rząd zapowiedział surowy kurs oszczędnościowy i wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Szwecja, Łotwa i Polska mają obecnie największy wzrost gospodarczy w UE. Czechy w dużej mierze zostały dotąd oszczędzone przez kryzys" - podkreśla Dowgielewicz. I dodaje, że "nauczyciel nie wyklucza z lekcji lepszych uczniów dopóki pozostali nie zrozumieją". "Wzorowi uczniowie raczej podnoszą średnią klasową" - podkreśla.
"Nie dzielmy Europy"
"Bliższa współpraca krajów strefy euro powinna objąć możliwie wszystkie pozostałe państwa UE, które są gotowe na zbliżenie i wzmocnienie integracji polityk gospodarczych. Polska jako przewodnicząca oraz członek Rady UE tworzy solidny bastion w walce z kryzysem finansowym i gospodarczym. Wierzymy, że polskie doświadczenie w walce z kryzysami strukturalnymi i nasze liczne reformy mogą służyć za wzór" - pisze Dowgielewicz. "Europa nie może opierać się na liniach podziału. Aby wzmocnić solidarność i zaufanie w Europie oraz rozwijać wspólną tożsamość naszej rodziny, musimy wykorzystać różne formy współpracy oparte na partycypacji. A zatem udział zamiast wykluczenia. To korzystniejsze niż dwie odrębne prędkości oraz napięcia i koszty, które powstają wskutek podziałów" - ocenia.
"Nasze pokolenie odziedziczyło zjednoczoną Europę i jesteśmy odpowiedzialni za jej utrzymanie. Ten związek jest naszą gwarancją wolności, pokoju i dobrobytu" - podsumowuje Dowgielewicz.PAP, arb