Premier Donald Tusk leci na szczyt Europejskiej Partii Ludowej w Marsylii bez delegacji posłów PO. Okazało się bowiem, że parlamentarzyści przegapili zmianę terminu głosowania na zjeździe.
Jak informuje RMF FM, "ważne głosowanie, w którym mieli wziąć udział, odbyło się w środę, choć posłowie PO myśleli, że odbędzie się ono w czwartek".
RMF FM, ps
Trzydziestoosobowa delegacja jeszcze do środowego wieczora była przekonana, że poleci do Francji z premierem. Jednak gdy ten dowiedział się, że parlamentarzystom pomyliły się terminy głosowania, stwierdził, że do Marsylii poleci sam. Tusk zostawi w kraju m.in. marszałek Sejmu Ewę Kopacz, Grzegorza Schetynę i Cezarego Grabarczyka.
Spotkanie Europejskiej Partii Ludowej odbywa się przed rozpoczęciem europejskiego szczytu w Brukseli. Ma w nim wziąć udział 17 szefów rządów, a także szefowie trzech unijnych instytucji: Rady, Komisji i Parlamentu. Główny temat spotkania europejskich ludowców to kryzys ekonomiczny.RMF FM, ps