Cezarego Grabarczyka (PO) - poprzedniego ministra infrastruktury - Kropiwnicki określa mianem "wielkiego promotora sprawy". - Stracił stanowisko, bo łódzcy zwolennicy Platformy najwyraźniej zgłupieli i woleli poprzeć raczej faceta (poseł John Godson), który w poprzednim Sejmie niczym specjalnym nie zasłynął, ale za to jest czarny, więc głosowanie na niego było "extra" - pisze polityk i dodaje, że "za tamten moment uciechy czy też satysfakcji płacimy odsunięciem od wpływów człowieka, któremu na Łodzi zależało i który wiedział, co jest dla niej ważne".
Słowa Kropiwnickiego wywołały kontrowersje, więc były prezydent Łodzi dopisał po czasie: "Właśnie dowiedziałem się, że jeden z moich wpisów dotyczących wyborów w Łodzi został przez niektórych czytelników uznany za rasistowski. Wyrażam ubolewanie. Nie miałem takich intencji i wszystkich, którzy poczuli się tym dotknięci - przepraszam".
"Gazeta Wyborcza Łódź", ps