"Bengazi, obudź się" - skandowali demonstranci, którzy zgromadzili się w centrum Bengazi, czyli miasta będącego kolebką powstania przeciwko Muammarowi Kadafiemu. Podobne okrzyki wznosili w połowie lutego, gdy wybuchła rewolucja. Są sprzeczne informacje na temat liczby uczestników protestu. Agencja AFP pisze o kilkuset osobach, AP - o 2 tys., a Reuters, powołując się na świadków - nawet o 30 tys. "Naród chce nowej rewolucji", "Naród chce upadku rady przejściowej", "Hasłem rewolucji 17 lutego była przejrzystość. Gdzie się podziała, panowie?" - głosiły transparenty.
Szef NRL Mustafa "Dżalil musi odpowiedzieć na wiele pytań. Reżim się nie zmienił. Nadal ci sami ludzie uciskają mieszkańców miast - powiedział uczestnik protestu, Tahani al-Szarif. Według niego, złość protestujących wzbudziła sobotnia zapowiedź Dżalila, że nowe władze są gotowe przebaczyć dawnym wrogom. Wypowiadał się w Trypolisie podczas konferencji dotyczącej sprawiedliwości i pojednania.
- Dżalil prosi nas, żebyśmy przebaczyli żołnierzom Kadafiego. Ale czy mówiłby to samo, jeśli to jego syn zostałby zabity lub ranny podczas rewolucji? - mówił al-Szarif.
pap, ps