13 grudnia, z okazji 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, w toruńskim Dworze Artusa przygotowano prezentację sprzętu poligraficznego używanego przez działaczy podziemnej opozycji w latach 80-tych. Zademonstrowano rozmaite modele prymitywnych, z dzisiejszego punku widzenia, powielaczy spirytusowych i białkowych, sprzętu do sitodruku i stempli. Marcin Orłowski instruował, jak przy pomocy koszuli flanelowej, deski do krojenia, worka foliowego, pasty do butów i wałka do ciasta skonstruować prymitywny powielacz. Goście imprezy mogli spróbować jak za pomocą tej techniki drukowało się "bibułę". Akcji towarzyszyła wystawa podziemnych i drugoobiegowych wydawnictw z lat 80-tych - pokazano m.in. biuletyny strajkowe wydawane w Stoczni Gdańskiej ze zbiorów Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w podtoruńskim Grębocinie.
- Z szacunków historyków wynika, że tylko na terenie dawnego województwa toruńskiego ukazywało się w tamtych latach prawie 200 tytułów podziemnych druków. Jak obliczył prof. Wojciech Polak, zaangażowanych w to było ok. 3 tys. osób, a to prawdziwa armia - ocenił Orłowski. Wystawę urządzeń do drukowania, powielaczy, a także gazet, ulotek i pism podziemnych można będzie zwiedzać do końca roku w Muzeum Piśmiennictwa i Drukarstwa w Grębocinie.
PAP, arb