- Wyrażam głębokie zaniepokojenie napływającymi wciąż doniesieniami o przemocy w Egipcie. Wzywam egipskie siły bezpieczeństwa do respektowania i ochrony uniwersalnych praw wszystkich Egipcjan, w tym praw do pokojowego i nieskrępowanego wyrażania swoich poglądów oraz do zgromadzeń - zaapelowała Clinton. Amerykańska sekretarz stanu wezwała także władze egipskie do pociągnięcia do odpowiedzialności winnych naruszania praw demonstrantów.
18 grudnia był trzecim dniem starć egipskiego wojska z protestującymi na placu Tahrir w Kairze. W zamieszkach zginęło 10 osób, a prawie 500 zostało rannych. Niepokoje na ulicach stolicy Egiptu wywołało zatrzymanie i pobicie przez żołnierzy jednego z demonstrantów. Również 10 grudnia na placu Tahrir żołnierze uzbrojeni w pałki zaatakowali demonstrantów.
Demonstranci z placu Tahrir od 16 grudnia domagają się natychmiastowego ustąpienia rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, która przejęła władzę po obaleniu w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez wojskowych, który stał już na czele rządu za rządów Mubaraka.PAP, arb