Promocja przez PiS nienawiści, porównywanie Unii Europejskiej do obozów zagłady - to wszystko mnie przeraża. To retoryka niebezpieczna, bo nie tylko populistyczna, ale i dzieląca społeczeństwo - mówi poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.
13 grudnia na marszu PiS pojawiły się transparenty porównujące Unię Europejską do obozu zagłady. Biedroń stwierdził, że takie porównania oraz promocja przez PiS nienawiści, przerażają go.
- Obawiam się, że w konkurencji miedzy Solidarną polską a PiS, politycy tych ugrupowań będą się jeszcze przez jakiś czas licytowali kto bardziej radykalny, kto bardziej okrutny - mówił Biedroń. Według niego, "niedługo postulat powrotu do kary śmierci będzie już tak banalny, że Jarosław Kaczyński czy Zbigniew Ziobro zaoferują nam stosy z publicznym paleniem bezbożników, sodomitów i feministek".
Biedroń skomentował również pożyczkę, której MFW ma udzielić Polska. Jak mówił w poniedziałek minister finansów Jacek Rostowski, będzie to suma rzędu 6 miliardów euro. - Pożyczka dla MFW jest myśleniem racjonalnym. Potrzebujemy dzisiaj solidarności z innymi krajami, ale czy tego typu decyzje powinny zapadać bez konsultacji ze społeczeństwem? - zastanawiał się poseł. Dodał, że "przecież pożyczka jest dość wysoka". - I dlaczego to obywatele, swoimi pieniędzmi, mają płacić za błędy banków i spekulantów? Dzisiaj Donald Tusk pożycza nasze pieniądze, oczekując, że będziemy ratować bez naszej zgody instytucje finansowe. Jestem głęboko przekonany, ze w takich sprawach potrzebny jest jednak uprzedni dialog - mówił poseł Robert Biedroń.
- Obawiam się, że w konkurencji miedzy Solidarną polską a PiS, politycy tych ugrupowań będą się jeszcze przez jakiś czas licytowali kto bardziej radykalny, kto bardziej okrutny - mówił Biedroń. Według niego, "niedługo postulat powrotu do kary śmierci będzie już tak banalny, że Jarosław Kaczyński czy Zbigniew Ziobro zaoferują nam stosy z publicznym paleniem bezbożników, sodomitów i feministek".
Biedroń skomentował również pożyczkę, której MFW ma udzielić Polska. Jak mówił w poniedziałek minister finansów Jacek Rostowski, będzie to suma rzędu 6 miliardów euro. - Pożyczka dla MFW jest myśleniem racjonalnym. Potrzebujemy dzisiaj solidarności z innymi krajami, ale czy tego typu decyzje powinny zapadać bez konsultacji ze społeczeństwem? - zastanawiał się poseł. Dodał, że "przecież pożyczka jest dość wysoka". - I dlaczego to obywatele, swoimi pieniędzmi, mają płacić za błędy banków i spekulantów? Dzisiaj Donald Tusk pożycza nasze pieniądze, oczekując, że będziemy ratować bez naszej zgody instytucje finansowe. Jestem głęboko przekonany, ze w takich sprawach potrzebny jest jednak uprzedni dialog - mówił poseł Robert Biedroń.
onet, ps