Były szef MON przyznał, że WSI popełniły wiele błędów i ich rozwiązanie było słuszne, jednak opublikowanie raportu zaszkodziło żołnierzom w Afganistanie i Iraku, ujawniło zasady funkcjonowania służb i zdekonspirowało oficerów służących za granicą. - Wreszcie, raport przyczynił się do krzywdy wielu cywilnych osób, którym MON musi składać przeprosiny i dawać zadośćuczynienia - zaznaczył Klich. Przypomniał, że na ten cel resort wydał ok. pół miliona złotych.
Warszawska prokuratura apelacyjna wystąpiła o uchylenie immunitetu Macierewiczowi, by zarzucić mu ujawnienie tajemnicy, przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w związku z publikacją raportu o WSI. Prokuratura Generalna bada wniosek. Powołane w 1991 r. WSI przestały istnieć 30 września 2006. Wśród zarzucanych im nieprawidłowości były brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, dzika lustracja byłego wiceszefa ABW. Nieprawidłowości te opisano w ujawnionym w lutym 2007 przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie z weryfikacji WSI, sygnowanym przez Macierewicza. Na podstawie raportu wszczęto kilka - później umorzonych - śledztw w sprawie przestępstw WSI. Tymczasem trwa kilkanaście procesów cywilnych wytoczonych MON przez osoby wymienione w raporcie. W kilku sprawach sądy prawomocnie nakazały resortowi przeprosiny.
pap, ps