W kwietniu 2009 r. - gdy "Inka" wyszła na wolność i wyjechała do Francji ze swym francuskim mężem - "SE" na pierwszej stronie opublikował zdjęcia zrobione przez policję po jej zatrzymaniu po zabójstwie Dębskiego w 2001 r. ">Inka< w bieliźnie wyglądała olśniewająco. Nic dziwnego, że tracili dla niej głowę nie tylko gangsterzy" - napisał "SE". Dodano, że wychowała się ona "w patologicznej rodzinie", "już jako nastolatka przykuwała uwagę mężczyzn" i "trafia w ramiona kolejnych gangsterów". "SE" pytał też, czy "powiązani z mafią politycy mogą odetchnąć z ulgą? Czy mogą być spokojni, że >Inka< nie ujawni ich ciemnych interesów? Niekoniecznie. Halina G. zdradzała dotąd wszystkich, którzy jej ufali. Czy tym razem będzie inaczej?"
W pozwie o ochronę dóbr osobistych Halina B. wnosiła, by sąd nakazał naczelnemu gazety, wydawcy i autorowi tekstu wypłatę jej 150 tys. zł za naruszenie jej prawa do wizerunku oraz godności. Pozew podkreślał, że powódka nie zgadzała się na upublicznienie zdjęć, a o zgodę nikt jej nie prosił.
Jacek Dębski, były minister w rządzie AWS, zginął w kwietniu 2001 r. w Warszawie przed restauracją, z której wyszedł nocą z "Inką". Zastrzelił go płatny zabójca Tadeusz Maziuk - "Sasza". Dzień później "Inka" poszła na policję; powiedziała, że była świadkiem zabójstwa. O zlecenie zabójstwa był oskarżony mafijny boss z Wiednia Jeremiasz Barański - "Baranina" - daleki kuzyn Dębskiego. W trakcie procesu w Wiedniu "Baranina" popełnił samobójstwo w więzieniu. Także "Sasza" odebrał sobie życie w polskim areszcie po postawieniu zarzutu. "Inka" jest jedynym żyjącym do dziś sprawcą związanym z tą zbrodnią.
Sądy dwa razy wymierzyły "Ince" taki sam wyrok - najłagodniejszą z kar za zabójstwo - uznając, że wyprowadzając Dębskiego z lokalu, udzieliła pomocy zabójcy. Sądy nie stosowały nadzwyczajnego złagodzenia kary, o które wnosiła nie tylko obrona, ale i prokuratura. Uznały, że "Inka" umniejszała swą rolę i kwestionowała własną winę. W sądzie kobieta zawsze zasłaniała twarz przed kamerami i aparatami. Wiadomo było, że razem z Francuzem, którego poślubiła w czasie odbywania kary, chce opuścić Polskę i zacząć z nim nowe życie. Po ślubie przyjęła nazwisko męża, który kilka lat czekał, aż będzie wolna.
pap, ps