- W odpowiedzi na pismo z dnia 12 grudnia 2011 r. uprzejmie informuję Pana Generała, że podtrzymuję swoją rezygnację z członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, jaką złożyłem 8 listopada 2010 - napisał Kaczyński w piśmie do szefa BBN.
Koziej spytał pismem
12 grudnia Koziej poinformował, że wysłał pismo do prezesa PiS z prośbą o wyjaśnienie, czy podtrzymuje swoją decyzję o rezygnacji z członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. - W związku z przygotowywaniem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego w zmienionym po wyborach parlamentarnych składzie wystąpiłem do pana prezesa z pismem, z prośbą o wyjaśnienie, czy po wyborach parlamentarnych podtrzymuje swoją decyzję, czy też jest zainteresowany udziałem w posiedzeniach RBN i w związku z tym zamierza wycofać rezygnację - mówił wtedy. Jak zaznaczył, zgodnie z przyjętą przez prezydenta Bronisława Komorowskiego zasadą w skład RBN powoływani są marszałkowie Sejmu i Senatu, prezes i wiceprezes Rady Ministrów, ministrowie: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych, a także szefowie partii politycznych mających swoje kluby parlamentarne.
Dojdzie ziobrysta?
Gen. Koziej poinformował, że w związku ze zmianami na scenie politycznej po październikowych wyborach prezydent zamierza uzupełnić skład RBN o: marszałek Sejmu Ewę Kopacz, szefa MSW Jacka Cichockiego oraz nowych szefów partii - Janusza Palikota (Ruch Palikota) i Leszka Millera (SLD). Jednocześnie - poinformował szef BBN - w najbliższym czasie prezydent odwoła i podziękuje za pracę w RBN dotychczasowym członkom: byłemu marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie, byłemu szefowi MSWiA Jerzemu Millerowi, przewodniczącemu PJN Pawłowi Kowalowi i poprzedniemu przewodniczącemu SLD Grzegorzowi Napieralskiemu. Gen. Koziej dodał, że w przyszłości do RBN może zostać powołany także szef partii, którą zamierza utworzyć parlamentarny klub Solidarnej Polski. Politycy SP zapowiadają powstanie partii na początku 2012 roku.
Dlaczego prezes PiS zrezygnował?
Szef BBN poinformował też, że prezydent zamierza zwołać pierwsze posiedzenie RBN w nowym składzie w styczniu. Jak podkreślił, prezydent nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, co będzie tematem tego spotkania, ale - jak dodał - są "pewne kwestie strategiczne", które mogą zostać poruszone. W RBN nadal będą: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, premier, szef PO Donald Tusk, wicepremier, minister gospodarki, szef PSL Waldemar Pawlak, szef BBN Stanisław Koziej, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz minister obrony Tomasz Siemoniak. Rezygnując w listopadzie ubiegłego roku z zasiadania w RBN prezes PiS swoją decyzję uzasadnił negatywną oceną m.in. sposobu negocjowania przez rząd umowy gazowej z Rosją oraz podejściem rządu i prezydenta do zmian Traktatu Lizbońskiego. W czasie prezydentury Komorowskiego RBN zebrała się osiem razy, zajmując się kwestią bezpieczeństwa przewozów najważniejszych osób w państwie, stanowiskiem Polski na szczyt NATO w Lizbonie, przygotowaniami do wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa oraz bezpieczeństwem energetycznym Polski.
Komorowski: miejsce naturalnego spotkania
Komorowski zapowiadał, że chce, by Rada, która jest konstytucyjnym organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa, była miejscem "naturalnego spotkania" rządzących i opozycji. Rada wyraża opinie m.in. w kwestiach: założeń bezpieczeństwa państwa, kierunków polityki zagranicznej i rozwoju sił zbrojnych, problemów bezpieczeństwa zewnętrznego, zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i środków ich przeciwdziałania. Zwoływana jest z inicjatywy prezydenta, który ustala porządek jej obrad. Opinie Rady nie są jednak dla prezydenta wiążące. Sekretarzem Rady jest szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
zew, PAP