Reporter Martin Schibbye i fotograf Johan Persson zostali aresztowani przez etiopskich żołnierzy w lipcu, gdy przy granicy z Somalią między rebeliantami z Narodowego Frontu Wyzwolenia Ogadenu (ONLF) a wojskiem etiopskim wybuchły starcia. Niezależni dziennikarze weszli do wschodniej prowincji Ogaden, która jest obszarem niedostępnym dla dziennikarzy, wraz z grupą bojowników ONLF. Przedostali się tam przez półautonomiczny region sąsiedniej Somalii - Putland. ONLF figuruje w Etiopii na liście organizacji terrorystycznych, a niedawno wprowadzone przepisy antyterrorystyczne zabraniają promowania działań rebeliantów. Sami bojownicy z ONLF uznali, że wyrok na Szwedów jest niesprawiedliwy.
Obrońca skazanych powiedział, że rozważają oni złożenie apelacji. Podczas procesu dziennikarze przyznali się do nielegalnego przekroczenia granicy. Tłumaczyli, że podróżowali z ONLF w ramach zbierania materiału do reportażu o odkryciach szwedzkiej firmy naftowej, jednak zaprzeczyli, jakoby mieli w jakikolwiek sposób wspierać rebeliantów.
Początkowo dziennikarze zostali także oskarżeni o bezpośrednie działania terrorystyczne, jednak w listopadzie oczyszczono ich z tych zarzutów. Gdy w zeszłym tygodniu sąd uznał Szwedów za winnych, Sztokholm wezwał Addis Abebę do natychmiastowego uwolnienia dziennikarzy. Szwedzkie media oskarżały etiopski wymiar sprawiedliwości o to, że sprawa nabrała wymiaru politycznego.
Ogaden to region we wschodniej Etiopii zamieszkany przez Somalijczyków. ONLF od 1984 r. walczy o oderwanie tego regionu od Etiopii lub przyłączenie go do Somalii.eb, pap