- Szczyt był pozytywny w tym sensie, że podsumował prace i że jest porozumienie w sprawie umowy. To ważny fakt polityczny. Proces parafowania to proces w dużej mierze techniczny. Nie ma jeszcze decyzji, na jakim szczeblu umowa zostanie parafowana, ale spodziewam się, że po okresie świątecznym ten proces ruszy do przodu. Uważam, że do końca stycznia to jest realistyczne. Nie spodziewam się dalszych przeszkód - podkreślił Dowgielewicz.
Parafowanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina było jednym z celów polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Jednak na kijowskim szczycie nie doszło do tego, wskutek sprzeciwu niektórych krajów UE zaniepokojonych upolitycznieniem ukraińskiego sądownictwa. Jego symbolem stało się skazanie na siedem lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko.
Negocjowana od 2008 roku umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE ma zastąpić obowiązującą od 1998 roku umowę o partnerstwie. Porozumienie dotyczy czterech obszarów: dialogu politycznego i polityki zagranicznej, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, współpracy gospodarczej oraz utworzenia pogłębionej strefy wolnego handlu między Ukrainą i UE. Po stronie UE nie ma jednak obecnie woli politycznej, by podpisać a potem ratyfikować umowę. Unijni dyplomaci zastrzegają, że nie dojdzie do tego, dopóki na Ukrainie nie nastąpi znacząca poprawa w zakresie przestrzegania standardów demokracji, praw człowieka i rządów prawa.PAP, arb