Były dyrektor gabinetu marszałka Sejmu, członek Komisji Majątkowej MSWiA, przekazywał instytucjom kościelnym grunty, które od razu kupowała rodzina śląskich miliarderów. W tym czasie pracował w należącej do nich firmie i co miesiąc pobierał wynagrodzenie w wysokości 20 tysięcy złotych miesięcznie.
Rajmund J., który w 2005 roku po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach został szefem gabinetu politycznego gabinetu politycznego wicepremiera Ludwika Dorna, ówczesnego szefa MSWiA. W tym samym czasie powołano go także na stanowisko współprzewodniczącego Komisji Majątkowej, która zajmowała się przyznawaniem instytucjom kościelnym rekompensaty za mienie utracone w czasach PRL-u. W komisji zasiadał do 13 lutego 2008 roku. Z kolei 1 lutego 2008 roku został dyrektorem warszawskiego biura spółki Famur, należącej do Jacka i Tomasza D., śląskich biznesmenów, będących na liście najbogatszych Polaków - co miesiąc inkasował tam wynagrodzenie w wysokości 20 tysięcy złotych miesięcznie.
J. pracując równocześnie w Famurze i Komisji Majątkowej podejmował decyzje, na których korzystała rodzina Jacka i Tomasza D. 5 lutego 117 hektarów gruntów w Gliwicach, Pniowie, Tarnowskich Górach oraz Świętoszowicach przeszło w posiadanie Towarzystwu Pomocy Bezdomnym. O przejęcie gruntów zabiegał były oficer SB, który jest obecnie oskarżony o korumpowanie członków Komisji Majątkowej. Kilka tygodni później były esbek sprzedał te grunty miliarderowi Jackowi D. Prokuratura podejrzewa, że śląski biznesmen wszedł w posiadanie gruntów w sposób nielegalny - ich zdaniem D. fikcyjnie zameldował się w małej wsi Wieszowa i złożył oświadczenie, że jest rolnikiem. Dzięki temu zdobył prawo pierwokupu tych gruntów.
Z kolei 12 lutego Komisja Majątkowa przekazała zakonnicom 259 hektarów gruntów. Po kilku tygodniach te grunty kupiła szwagierka Tomasza D. Z protokołu jej przesłuchania, wynika, że o możliwości zakupu ziemi wiedziała na dwa miesiące przed decyzją Komisji Majątkowej.
Prokuratura i CBA rozważały przedstawienie Rajmundowi J. zarzutu korupcji. Skończyło się na oskarżeniu o działanie na szkodę Skarbu Państwa.
ja, "Gazeta Wyborcza"
J. pracując równocześnie w Famurze i Komisji Majątkowej podejmował decyzje, na których korzystała rodzina Jacka i Tomasza D. 5 lutego 117 hektarów gruntów w Gliwicach, Pniowie, Tarnowskich Górach oraz Świętoszowicach przeszło w posiadanie Towarzystwu Pomocy Bezdomnym. O przejęcie gruntów zabiegał były oficer SB, który jest obecnie oskarżony o korumpowanie członków Komisji Majątkowej. Kilka tygodni później były esbek sprzedał te grunty miliarderowi Jackowi D. Prokuratura podejrzewa, że śląski biznesmen wszedł w posiadanie gruntów w sposób nielegalny - ich zdaniem D. fikcyjnie zameldował się w małej wsi Wieszowa i złożył oświadczenie, że jest rolnikiem. Dzięki temu zdobył prawo pierwokupu tych gruntów.
Z kolei 12 lutego Komisja Majątkowa przekazała zakonnicom 259 hektarów gruntów. Po kilku tygodniach te grunty kupiła szwagierka Tomasza D. Z protokołu jej przesłuchania, wynika, że o możliwości zakupu ziemi wiedziała na dwa miesiące przed decyzją Komisji Majątkowej.
Prokuratura i CBA rozważały przedstawienie Rajmundowi J. zarzutu korupcji. Skończyło się na oskarżeniu o działanie na szkodę Skarbu Państwa.
ja, "Gazeta Wyborcza"