Premier Włoch mówił z kolei, że jego kraj popiera podatek od transakcji finansowych, ale tylko pod warunkiem, że zostanie wprowadzony w całej UE, a nie tylko w 17 krajach eurolandu. - Jesteśmy gotowi wspierać tę inicjatywę na szczeblu europejskim - zaznaczył. Podatek od transakcji finansowych (FTT) miałby obowiązywać od wszystkich transakcji, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzanych pomiędzy instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji znajduje się w UE. KE liczy, że wprowadzenie FTT może przynieść około 55 mld euro rocznie.
Monti zapewniał też, że obecność Włoch w strefie euro nie grozi pozostałym państwom eurolandu rozprzestrzenieniem się kryzysu. W wywiadzie dla dziennika "Die Welt" szef włoskiego rządu ubolewał, że poświęcenia, na jakie zgodzili się Włosi, by walczyć z zadłużeniem kraju, nie znajdują odzwierciedlenia w nastawieniu Unii, np. w formie obniżenia stóp procentowych. Ostrzegł, że ów brak uznania może doprowadzić do antyeuropejskich nastrojów we włoskim społeczeństwie.
W grudniu nowo powołany premier Mario Monti przeforsował we włoskim parlamencie pakiet oszczędnościowy o wartości 30 mld euro, który ma pomóc zrównoważyć finanse publiczne Włoch do 2013 roku. Zadłużenie tego państwa sięga obecnie 120 proc. PKB. Stan włoskich finansów poważnie zaniepokoił w minionych miesiącach partnerów Włoch ze strefy euro.PAP, arb