W stolicy pikietujący zablokowali bramę wjazdową do Urzędu Wojewódzkiego. Powiewały flagi z logo największych central związkowych: Solidarności, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych. W Warszawie protest poparli posłowie Ruchu Palikota. - Jako posłowie - z komisji obrony narodowej, administracji i spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka - zobowiązujemy się popierać wasze stanowisko - mówili do protestujących.
„Wszystkim równo, a nie gówno"
W manifestacji przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku wzięło udział ponad tysiąc funkcjonariuszy służb mundurowych. Protestujący przywieźli flagi i transparenty z napisami: „Wszystkim równo, a nie gówno", „Jak żyć panie premierze?”.
„Tusk do paki zapraszamy, w końcu szczerze pogadamy"
We Wrocławiu w pikiecie uczestniczyło 300 osób. Organizatorom protestu trudno było zapanować nad hałasującym tłumem. Gdy szefowie poszczególnych służb mundurowych chcieli zabrać głos, byli zagłuszani przez protestujących, którzy przynieśli pod urząd syreny, petardy, wuwuzele. Był też wóz strażacki na sygnale. Protestujący mieli transparenty adresowane do premiera. - "Tusk nie pogrywaj ze służbami, bo na Euro się spotkamy", „Tusk do paki zapraszamy, w końcu szczerze pogadamy”.
Z kolei w Poznaniu protestowało ponad tysiąc funkcjonariuszy nie tylko z Wielkopolski ale i woj. lubuskiego, zachodniopomorskiego i łódzkiego. Manifestacja rozpoczęła się w samo południe na Starym Rynku. Uczestnicy hałasując syrenami alarmowymi przeszli pod wojewódzką komendę państwowej straży pożarnej i siedzibę służby więziennej, gdzie szefom placówek wręczyli petycje. - Jeżeli nie dojdzie do porozumienia z rządem, to będziemy protestowali podczas Euro 2012. Bezpieczeństwo podczas imprezy nie będzie zagrożone, ale może być wstyd na całą Europę. Bez służb mundurowych ciężko będzie sprawnie przeprowadzić te mistrzostwa – mówił przewodniczący wielkopolskiego komitetu protestacyjnego służb mundurowych podinspektor Andrzej Szary.
Związkowcy wręczyli wojewodom petycje z postulatami. "Jako dalece niezrozumiałe i niedopuszczalne uznajemy działania zmierzające do faworyzowania jednej formacji i jednocześnie ignorowania trudu ponoszonego przez funkcjonariuszy innych służb. Jest to pierwszy taki przypadek, że rząd RP dzieli środowisko mundurowe na lepszych i gorszych" - napisano w petycji. Manifestacje, to kolejny etap akcji protestacyjnej służb mundurowych. 19 grudnia Federacja powołała ogólnopolski komitet protestacyjny. Była to reakcja na expose premiera, który zapowiedział ok. 300 zł podwyżki uposażeń dla żołnierzy i policjantów, począwszy od 1 lipca 2012 r.
5 stycznia w wielu miejscach w kraju na kilka minut włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych. 10 stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili tzw. strajk włoski na lotnisku w Warszawie oraz na przejściach granicznych z Ukrainą w Dorohusku i w Medyce. Protest polegał na skrupulatnej kontroli podróżnych.
Federacja zapowiada, że jeśli te działania nie przyniosą oczekiwanego efektu, 17 stycznia zapadną decyzje o dalszych formach protestu. Akcje protestacyjne poparli związkowi celnicy. Spotkanie ze związkowcami służb mundurowych w MSW w sprawie podwyżek zaplanowane jest na 18 stycznia. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że podczas analizy budżetów podległych mu służb spróbuje poszukać pieniędzy na ewentualne podwyżki dla pograniczników i strażaków.
Przepisy zabraniają funkcjonariuszom służb mundurowych strajkowania. Mogą jednak podejmować akcje protestacyjne, np. oflagować komendy i posterunki, prowadzić „strajk włoski" czy uczestniczyć w pikietach. Na podwyżki dla policjantów w 2012 r. w projekcie budżetu zarezerwowano ponad 200 mln zł.
eb, pap