Stanowiska wiceprzewodniczących, jak i kwestorów oraz szefów niektórych komisji parlamentarnych, obsadza się zgodnie z tzw. metodą d'Hondta, która preferuje największe grupy polityczne, a w nich najliczniejsze delegacje narodowe. Jacek Protasiewicz zdobył poparcie 206 eurodeputowanych i został wybrany w trzeciej turze.
Na 14 stanowisk wiceprzewodniczących w pierwszej i drugiej turze było 15 kandydatów. Aby zostać wybranym, należało zdobyć bezwzględną większość. 17 stycznia, gdy odbyła się pierwsza i druga tura głosowań, żaden z kandydatów tej większości nie zdobył. W związku z tym przeprowadzono trzecią turę głosowania, w której konieczna była już tylko zwykła większość. Wcześniej swoją kandydaturę wycofał estoński deputowany Indrek Tarand.
Wbrew wcześniejszym ustaleniom w eurofrakcji socjaldemokratów (S&D), kandydatem na wiceprzewodniczącego z ramienia S&D nie był Bogusław Liberadzki z SLD. Na stanowisko to z poparciem frakcji S&D została wybrana grecka eurodeputowana Anni Podimata. Liberadzki poinformował, że przypadnie mu funkcja kwestora. Mimo starań PiS kandydatem frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów na wiceprzewodniczącego PE nie został też Ryszard Legutko. Pozycja Polaków w tej frakcji, do niedawna bardzo silna, osłabiła się jednak wraz z podziałami w polskiej delegacji i odchodzeniem z PiS kolejnych europosłów.
Wiceprzewodniczący wchodzą w skład Prezydium PE. Zastępują szefa PE w razie jego nieobecności, niemożności wykonywania przez niego obowiązków lub w przypadku, gdy chce on uczestniczyć w dyskusji. Przewodniczący może przekazać wiceprzewodniczącym wszelkie obowiązki, jak reprezentowanie Parlamentu podczas określonych uroczystości lub czynności.
PAP, arb