Premier Petr Neczas na środowej konferencji prasowej w Pradze przypomniał, że chirurgiczna kastracja przestępców w Czechach nie jest zjawiskiem masowym; rocznie w placówkach psychiatrycznych zajmujących się leczeniem dewiacji seksualnych dokonuje się od jednego do trzech zabiegów. Tłumaczył też, że zabiegu takiego nie można dokonać bez zgody człowieka, który jest mu poddawany.
W dokumentach czeskiego ministerstwa zdrowia kastracja przestępców seksualnych traktowana jest jako forma leczenia, a nie kara. Szef czeskiego rządu zwrócił uwagę, że w ten sam sposób leczy się niektóre formy raka prostaty i nikt tego nie uważa za coś uwłaczającego czy poniżającego.
Stanowiący jeden z organów Rady Europy Europejski Komitet ds. Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT) uważa tymczasem chirurgiczną kastrację skazanych za przestępstwa seksualne za krok poniżający, nieodwracalny i przyprawiający o kalectwo. W 2009 roku wezwał Czechy do zaprzestania jej stosowania i do poszukiwania alternatywnych rozwiązań.
Czechy w 1996 roku podpisały europejską konwencję o zapobieganiu torturom oraz nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu, nad której wdrażaniem czuwa CPT. W Czechach przestępcy, którzy dokonali ciężkich przestępstw na tle seksualnym, podlegają obowiązkowym badaniom przez seksuologa. Jeśli lekarz stwierdzi u nich poważne zaburzenia, sąd może im nakazać leczenie w specjalnej placówce. W całym kraju jest siedem ośrodków zajmujących się leczeniem tego typu schorzeń.
Czescy specjaliści podkreślają, że oprócz kastracji chirurgicznej możliwe jest leczenie farmakologiczne, ale ich zdaniem skuteczność tego typu terapii jest nietrwała. - Procedurę uważamy za właściwą w przypadku niektórych i wyjątkowo ciężkich przestępców seksualnych - podkreślał w rozmowie z czeskim radiem kierownik Instytutu Seksuologii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Karola w Pradze Jaroslav Zvierzina. Przypomniał też, że czeskie prawo nie jest w tej kwestii wyjątkiem, gdyż podobne zabiegi w określonych przypadkach dopuszczają Dania i Niemcy.
pap