Mularczyk zawiadomi prokuraturę jeśli Palikot zapali jointa

Mularczyk zawiadomi prokuraturę jeśli Palikot zapali jointa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arkadiusz Mularczyk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Politycy Solidarnej Polski zapowiadają, że zawiadomią prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, jeśli 20 stycznia przedstawiciele Ruchu Palikota zapalą w Sejmie jointa. - Absolutnie się nie boimy - odpowiada wiceszef RP Artur Dębski.
- Nie ma zgody na takie działania, które promuje pan Janusz Palikot. Jutro, jeśli dojdzie do zapalenia tego symbolicznego jointa w pokoju 143, osobiście złożę zawiadomienie do  Prokuratury Generalnej, do Andrzeja Seremeta o możliwości popełnienia przestępstwa - przekonuje szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Polityk podkreślił, że jego formacja nie wyraża zgody na prowadzenie takiej polityki "czy to przez kluby parlamentarne, czy przez inne środowiska, których celem jest promocja zażywania narkotyków". - Uważamy, że używanie narkotyków czy to twardych, czy miękkich w dłuższej perspektywie niszczy zdrowie fizyczne, psychiczne, demoralizuje w  szczególności młodzież i prowadzi do wielu nieszczęść, przestępczości, chorób - wyliczał.

"Wystąpię o uchylenie immunitetu Palikotowi"

Mularczyk wyraził nadzieję, że jeśli dojdzie do zapalenia jointa w  Sejmie prokuratura podejmie postępowanie w tej sprawie i "wystąpi w  przyszłości o uchylenie immunitetu Januszowi Palikotowi, bo nie ma zgody na robienie w polskim parlamencie tak głupkowatych happeningów". - Te opowieści, które mówi pan Palikot, że marihuana nie szkodzi, to jest absurd - mówi poseł SP Andrzej Dąbrowski. Według niego miękkie narkotyki "to preludium do tego, by później zażywać twardych narkotyków", a palenie marihuany – jak mówił - prowadzi do chorób psychicznych, m.in. schizofrenii i depresji.

"Stop bezkarności dla osób promujących narkotyki"

Rzecznik klubu SP Patryk Jaki zapowiedział, że formacja podejmie akcję: "Stop bezkarności dla osób, które promują narkotyki w Polsce". Według niego 20 stycznia do Sejmu trafi projekt noweli ustawy o  przeciwdziałaniu narkomanii zakładający, że polskie państwo "w sposób bezwzględny będzie musiało karać osoby, które w jakiejkolwiek formie posiadają, palą, promują narkotyki i innego rodzaju środki odurzające". SP chce też zaostrzenia kar dla osób, które handlują narkotykami. - W  tej chwili dla takich osób przewidziane są kary minimum 3 lat więzienia, maksimum 15 lat. My proponujemy by to było minimum 5 lat więzienia do  maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności - tłumaczył Jaki.

"Ktoś na pewno zapali jointa"

Ruch absolutnie nie boi - twierdzi wiceszef Ruchu Palikota Artur Dębski. - Ktoś na pewno zapali jutro (jointa), zastanawiamy się jeszcze tylko kto - dodał. Ostateczne decyzje w sprawie happeningu ma podjąć prezydium klubu.
20 stycznia klub Ruchu Palikota ma złożyć projekt depenalizujący posiadanie małej ilości marihuany. Na ten dzień szef partii Janusz Palikot zapowiadał wypalenie jointa w jednym z sejmowych pokoi klubu. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz apelowała 17 stycznia, by klub Ruchu Palikota odstąpił od tego pomysłu.

ja, PAP