- Nieprawdopodobna przemiana polskiej drużyny i nasze największe w historii załamanie. Posiadając gigantyczną wręcz przewagę nasz zespół nagle przestał funkcjonować. Został sparaliżowany, podczas gdy Polacy się obudzili i wykazując wolę walki oraz kunszt zawodowców, strzelili w drugiej połowie aż 20 bramek. Nie rozumiemy co się stało - mówili dziennikarze. Dziennik "Expressen" napisał: "Kompletne, niewytłumaczalne załamanie całej drużyny i świetna gra Polaków w drugiej połowie. Jak można stracić tak wielkie prowadzenie?"
Komentator "Aftonbladet" Marcus Leifby ocenił szwedzkich piłkarzy krótko: "Amatorzy". Gazeta podkreśliła: "Nasi piłkarze zatrzymali się mentalnie w szatni podczas przerwy, przedwcześnie świętując zwycięstwo, a Polacy w tym czasie się obudzili i w drugiej połowie rozpoczęli skuteczną, planową grę o swoje cele, m.in. miejsce w turnieju olimpijskim".
"Dagens Nyheter" ocenił, że drużyna Bogdana Wenty była wielką zagadką. - W pierwszej połowie Polacy popełniali wiele błędów technicznych, a ich straszni strzelcy nie istnieli. Być może dlatego Szwedom było łatwo grać i zdobywać bramkę za bramką; zaczęli sądzić, że są tak silni i dobrzy. Po przerwie Polacy nieoczekiwanie zaczęli grać tak skutecznie, że zapach ich wielkiej, niesamowitej przemiany unosił się w powietrzu hali - ocenił.
pap