Kukiz powiedział, że cały problem z zakazem palenia marihuany jest winą złego prawa. Według niego, Polska nie ma dobrych wewnętrznych rozwiązań legislacyjnych. Rozwiązanie? - Wziąć karabin i pójść na Wiejską - stwierdził żartobliwie muzyk. Kukiz powiedział także, że ma żal do Janusza Palikota, że ten nie zapalił jointa w Sejmie tak, jak zapowiadał. - Liczyłem, że pan jednak zapali, poczęstuje kolegów, żeby się coś pozytywnego zaczęło dziać. Żebyście zaczęli zmieniać tą naszą RP - powiedział Paweł Kukiz.
Janusz Palikot zapalił 20 stycznia w jednym z pokoi sejmowych kadzidełko "Cannabis" zawierające - jak mówił - "niewielkie ilości marihuany, dopuszczalne" i mające jej zapach. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Ruch Palikota zrezygnował w zapalenia w Sejmie jointa. Palikot, pytany podczas konferencji, dlaczego Ruch wycofał się z palenia marihuany w Sejmie, odparł: "Zapowiadałem, że ktoś z naszego środowiska, zaprzyjaźniony z nami, z Wolnych Konopi spróbuje odczarować pokój 143, zapalając tam jednego jointa. Żaden z tych ludzi nie został wpuszczony na teren Sejmu".
Według Palikota, zaostrzenie procedur dotyczących wstępu do parlamentu w związku zapowiadanym przez jego partię zapaleniem jointa w Sejmie, świadczy o tym, że obecne przepisy antynarkotykowe są fikcyjne. Skoro jest tak - mówił Palikot - jak twierdzi część koalicji rządzącej, że pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu zliberalizowano przepisy antynarkotykowe, to - pytał szef Ruchu Palikota - "skąd to zamieszanie?".
pap, ps, tvn24