Strzelanina w Wąwozie Pankisi

Strzelanina w Wąwozie Pankisi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W nocy w leżącym na granicy Gruzji i Rosji Wąwozie Pankiskim doszło do strzelaniny między gruzińskimi żołnierzami a bojownikami czeczeńskimi.
Jednego z nich zatrzymano, dwaj zdążyli zbiec - poinformowało MSZ Gruzji.

W okolicach wsi Duisi gruziński patrol próbował zatrzymać w punkcie kontrolnym samochód w celu sprawdzenia dokumentów osób, które nim jechały. Kierowca jednak nie zatrzymał się. Gdy gruzińscy żołnierze zaczęli strzelać ostrzegawczo w powietrze, samochód zatrzymał się, a ludzie, którzy z niego wyskoczyli, ostrzelali posterunek. Jeden z napastników został poważnie ranny i tego właśnie udało się Gruzinom zatrzymać. Jest to 30-letni Czeczen, Isa Muradow. Dwóm jego towarzyszom, którzy też zostali ranni, udało się uciec. Prowadzone są ich poszukiwania.

Wąwóz Pankiski od dawna jest punktem zapalnym w nienajlepszych stosunkach między Moskwą a Tbilisi. Rosja zarzuca Gruzji tolerowanie obecności w Pankisi, jak ich nazywa "czeczeńskich terrorystów".

W środę prezydent Władimir Putin postawił Gruzji ultimatum: albo władze tego kraju położą kres działalności czeczeńskich rebeliantów w rejonie granicy z Rosją, albo wojska rosyjskie uderzą na ich bazy w Wąwozie Pankiskim. Gospodarz Kremla ujawnił zarazem, że polecił już rosyjskiemu Ministerstwu Obrony i Sztabowi Generalnemu przygotowanie planu takiej operacji.

Prokuratura Generalna Rosji podała w piątek, że w obozach szkoleniowych czeczeńskich bojowników w Wąwozie Pankiskim może jednorazowo znajdować się około 300-400 ludzi. Zastępca prokuratora generalnego Siergiej Fridinski powiedział, że w Pankisi znajdują się obozy szkoleniowe różnych czeczeńskich dowódców polowych, oskarżył także gruzińskich wojskowych, celników i funkcjonariuszy służb granicznych o to, że wspierali ich działalność.

em, pap