Według adwokatów Chodorkowskiego za jego wyborem na członka honorowego organizacji literatów - Rosyjskiego Pen-Centrum - opowiedziało się 86 osób; 18 wstrzymało się od głosu, a dziewięć głosowało przeciwko tej propozycji, którą zgłosił Aleksiej Simonow - pisarz, reżyser i obrońca praw człowieka. Zdaniem członkini Pen-Centrum, pisarki Niny Katerli przyznanie Chodorkowskiemu tytułu jest ważnym wydarzeniem, gdyż, jak powiedziała, "każda kropla drąży skałę".
- Jestem bardzo rada, że Rosyjskie Pen-Centrum uznało Michaiła Chodorkowskiego za literata i teraz cały świat się o tym dowie - oświadczyła Katerli. Przypomniano, że inicjatywę przyjęcia Chodorkowskiego do Pen Clubu po raz pierwszy wysunięto w marcu ubiegłego roku. Stosowne pismo w tej sprawie skierowali Daniił Granin, Borys Strugacki i Nina Katerli do petersburskiego oddziału Pen Clubu. Ale, jak powiedziała Katerli, z powodu "przestarzałego statutu" organizacja w Petersburgu nie przyjęła w swe szeregi byłego biznesmena.
W sierpniu ubiegłego roku ten były rosyjski magnat naftowy i krytyk Kremla został felietonistą w opozycyjnym tygodniku "Nowoje Wriemia/New Times". Pierwszy artykuł Chodorkowskiego w społeczno-politycznym tygodniku "Nowoje Wriemia/New Times", zatytułowany "Więzienni ludzie", był poświęcony dwóm współwięźniom. Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew odbywają kary 13 lat więzienia za domniemane przestępstwa gospodarcze. Byli sądzeni w dwóch procesach. Na wolność obaj biznesmeni mają wyjść w roku 2016, gdyż na poczet kary zaliczono im wcześniejszy wyrok. W pierwszym procesie, w 2005 roku, zostali skazani na osiem lat pozbawienia wolności za domniemane oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.
Chodorkowski i Lebiediew konsekwentnie odpierali wszystkie zarzuty, które uważają za sfabrykowane i politycznie umotywowane.eb, pap