Odnosząc się do przyszłości prokuratury wojskowej, Siemoniak podkreślił, że chce mieć pewność, w jakim kierunku będzie szła jej reforma. Poinformował, że zarówno z Seremetem, jak i Gowinem rozmawiał o tym, w jakiej formie prokuratura wojskowa miałaby być włączona do prokuratury cywilnej. - Sądzę, że w ramach prokuratury powszechnej powinien być odrębny wydział, pion, biuro - to jest kwestia wtórna, jak będzie się to nazywało, natomiast powinien być pewien element odrębności - przekonywał. Dodał, że ważne będzie rozstrzygnięcie kwestii, czy prokuratorzy w mundurach będą mogli służyć w prokuraturze powszechnej. - To będzie wymagało zmiany ustawowej - ocenił szef MON. Zaznaczył przy tym, że istnieje kwestia uczestnictwa wojskowych prokuratorów w misjach zagranicznych. - Tu (w MON) wszyscy podzielają argumenty, że lepiej, żeby to byli żołnierze - podkreślił Siemoniak. Szef MON powiedział też, że omawiane było zagadnienie, czy szef wojskowych prokuratorów nadal będzie zastępcą prokuratora generalnego. - Rozmawialiśmy też o dobru śledztw, które są prowadzone przez tę prokuraturę - dodał.
Siemoniak zapowiedział jednocześnie, że 25 stycznia ponownie spotka się z kandydatem na szefa prokuratury wojskowej płk. Jerzym Artymiakiem. Pierwszy raz szef MON rozmawiał z nim 23 stycznia. Zgodnie z prawem szefa wojskowej prokuratury powołuje prezydent na wniosek prokuratora generalnego złożony w porozumieniu z MON. Powołania Artymiaka w miejsce gen. Krzysztofa Parulskiego chce prokurator generalny Seremet. Powodem jest "publiczna i spektakularna" krytyka Parulskiego wobec Seremeta po tym, jak w 9 stycznia w Poznaniu postrzelił się prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył. Wypowiedzi Parulskiego zaraz po tym wydarzeniu prokurator generalny uznał za nie do zaakceptowania w hierarchicznej instytucji, jaką jest prokuratura (szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej jest zastępcą Prokuratora Generalnego).
PAP, arb