Poseł Ruchu argumentował, że wejście w życie ustawy uchroniłoby polskie rodziny - takie jak obecna na konferencji w Sejmie rodzina Kazałów - przed utratą miejsca zamieszkania. W konferencji Ruchu Palikota wzięli udział Anna i Dariusz Kazałowie oraz Piotr Ikonowicz reprezentujący Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej. Ikonowicz tłumaczył, że państwo Kazałowie zaciągnęli kredyt na 200 tys. zł we frankach szwajcarskich. Dodał, że oboje pracują i "osiągają dochody nas poziomie średniej krajowej bądź nieco poniżej". - Mimo osiągania takich wysokich, wydawałoby się, dochodów państwo Kazałowie stanęli w obliczu eksmisji na bruk. Bank skierował do komornika żądanie jak najszybszego przeprowadzenia licytacji ich domu - tłumaczył poseł. Jego zdaniem, przykład tej rodziny wskazuje, że poczucie bezpieczeństwa, "o którym tak dużo mówi, premier, rząd i posłowie koalicyjni w mediach, nawet dla rodziny osiągającej przeciętny dochód, nie istnieje".
Anna Kazała mówiła, że jej rodzina "pukała już do wszystkich drzwi". - My nie chcemy, by ktoś za nas spłacał dług, my go chcemy spokojnie sobie spłacać. Ale banki nie chcą negocjować z takim osobami jak my - oświadczyła. Podkreśliła, że ona i jej mąż mają dochody, mogą renegocjować umowę i spłacić dług. Jak mówiła, potrzebują jedynie czasu. Palikot zadeklarował, że on i inny poseł Ruchu Wincenty Elsner zwrócą się do banku o mediacje ws. państwa Kazałów. Zapowiedział także projekt noweli prawa bankowego, "która by wymuszała ustawowo na bankach postępowanie społecznie odpowiedzialne".
Jak tłumaczył, obecnie bank w Polsce może "bezkarnie wypowiedzieć umowę tak naprawdę pod byle pretekstem". - Wypowiadając ma prawo naliczyć lombardowe, czyli bardzo wysokie odsetki i później ileś miesięcy postępowania zamieniają zwykły kredyt w kredyt dwa razy większy, nie dając żadnej możliwości uratowania rodziny. To rodzaj morderstwa ekonomicznego popełnianego na ludziach przez system bankowy. Na lichwę, pazerność banku muszą być nałożone kryteria odpowiedzialności społecznej - dodał poseł.
ja, PAP