Tusk: Polska ma współdecydować albo nie podpiszemy paktu fiskalnego

Tusk: Polska ma współdecydować albo nie podpiszemy paktu fiskalnego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk: jeśli nie będziemy mieć wpływu na decyzje to nie podpiszemy paktu fiskalnego (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
- Polska nie podpisze unijnej umowy w sprawie paktu fiskalnego, jeśli główną zasadą działania paktu miałyby być spotkania krajów strefy euro - oświadczył premier Donald Tusk.
- Kluczowe jest dzisiaj - i o to będzie bój - czy spotkania krajów tylko strefy euro będą czymś rzadkim, nadzwyczajnym i poświęconym bardzo specyficznym problemom w strefie euro - wtedy możemy rozważyć akceptację dla tego formatu, czy też te spotkania strefy euro będą główną zasada działania paktu fiskalnego - na to naszej zgody nie będzie. Wtedy naszego podpisu pod paktem nie będzie - oświadczył premier.

Tusk stwierdził, że Polska musi być "uczestnikiem procesu decyzyjnego, jeśli chodzi o prace i działania paktu fiskalnego, a więc grupy euro plus państwa, które podpiszą pakt". - Jeśli ocenimy, że ostateczne propozycje nie gwarantują nam wpływu na decyzje, nie podpiszemy tego paktu i o tym poinformowałem wszystkich zainteresowanych - dodał szef rządu.

Nowy międzynarodowy traktat o "Stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej", czyli tzw. pakt fiskalny, ma być uzgodniony 30 stycznia. Jak poinformował Tusk, rząd przyjął stanowisko na ten szczyt. Premier powiedział też, że na temat paktu rozmawiał w czwartek z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Premier deklarował, że Polska będzie bardzo stanowczo domagała się zachowania jedności Unii Europejskiej. - Pakt fiskalny nie może doprowadzić do trwałego podziału UE na dwa kluby: euro i reszta - zaznaczył. Jak dodał, Polska opowiada się za rozwiązaniem, które umożliwi strefie euro sprawniejsze zarządzanie i nie spowoduje takiego podziału. Według Tuska, poparcie dla polskiego punktu widzenia jest "dość powszechne". Szef rządu stwierdził, że jego stanowisko popierają szefowie instytucji unijnych - Rady i Komisji, a także kanclerz Niemiec i premier Włoch.

Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu UE, nowe zasady wzmacniania dyscypliny finansowej - które mają zapobiec powtórce kryzysu zadłużenia w przyszłości - mają być wdrożone umową międzyrządową "17" oraz chętnych państw spoza strefy euro. Główne elementy umowy to wzmocnienie dyscypliny budżetowej oraz quasi-automatyczne sankcje za jej naruszenie dla państw strefy euro. Umowa wprowadza nową regułę wydatkową, która zakłada, że roczny deficyt strukturalny nie przekracza 0,5 proc. nominalnego PKB.

zew, PAP