Za oficjalną datę zajęcia miasta przez wojska polskie i radzieckie przyjęto po wojnie dzień 24 stycznia 1945 roku. Historycy przekonują jednak, że była to bardzo uproszczona wizja historii, gdyż tego dnia wojska wkroczyły jedynie do południowej części miasta, a walki toczyły się jeszcze przez trzy dni. - To była jedna z najważniejszych batalii z udziałem Wojska Polskiego w naszym regionie. Walki o miasto miały bardzo krwawe epizody, a Niemcy nie oddali go bez walki - zaznaczył Nadolski.
W rejonie Bydgoszczy najzacieklej opór stawiały jednostki złożone z łotewskich żołnierzy SS, a w samym mieście żołnierze garnizonu Bydgoszcz, w tym słuchacze ulokowanej w mieście szkoły wojskowej. Dowódcy niemieckiej obrony Bydgoszczy udało się wyprowadzić znaczną część podkomendnych z miasta i klucząc lasami uciec przed pogonią, by dotrzeć do linii obronnych przebiegających między Bydgoszczą, a Świeciem nad Wisłą.
W walkach o miasto i wokół niego najcięższe straty - około 2 tys. zabitych - poniosła Armia Czerwona. Straty Niemców były o połowę mniejsze, a jednostki polskie utraciły około stu zabitych. Dokładnej liczby poległych prawdopodobnie nigdy nie uda się ustalić, gdyż informacje zawarte w dokumentach nie zgadzają się często z zapisami na grobach. Z kolei do pochówków żołnierzy niemieckich nie przywiązywano po wojnie wielkiej wagi, nie oznaczano często grobów i wciąż zdarza się, że odkrywane są kolejne mogiły.
PAP, arb