Niemcow, jeden z organizatorów manifestacji kwestionujących zwycięstwo partii Władimira Putina w grudniowych wyborach parlamentarnych, otwarcie skrytykował te wybory w programie telewizji NTV, która - jak pisze AFP - w ostatnich miesiącach wyróżniała się materiałami oczerniającymi rosyjskich opozycjonistów. Również wieczorem, w czasie największej oglądalności liberał Władimir Ryżkow skrytykował na kanale Pierwszym (Pierwyj) "partię złodziei i łajdaków" Putina.
- Cud się wydarzył w niedzielę wieczorem w telewizji po raz pierwszy od lat kanały NTV i Pierwyj udzieliły głosu opozycji - napisał na stronie internetowej niezależnej rozgłośni Echo Moskwy były minister gospodarki Andriej Nieczajew. AFP pisze, że ubiegłym tygodniu na krótko w telewizji oficjalnej pojawili się także inni opozycjoniści: były arcymistrz szachowy Garri Kasparow i dawny doradca gospodarczy Putina Andriej Iłłarionow.
- Po ostatnich manifestacjach w Rosji, które zmobilizowały dziesiątki tysięcy ludzi, rządzący uznali, że zgoda na obecność opozycjonistów w mediach pozwoli im na utrzymanie władzy - uważa ekspert od mediów Daniił Donduriej.Eb, pap