Szef MSW poinformował również, że po ujawnieniu przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga najważniejszych wniosków z opinii biegłych dotyczącej działań BOR w związku z obiema wizytami, sięgnął po materiały z kontroli NIK. - Profesjonalni inspektorzy przez wiele miesięcy badali i dokumentację i rozmawiali z funkcjonariuszami BOR. Badali też procedury ochronne pod kątem, jak BOR wywiązuje się ze swoich obowiązków. Badali kilka konkretnych przypadków zabezpieczenia, również ten smoleński - mówił minister. Cichocki przyznał, że NIK wskazuje na różnego rodzaju nieprawidłowości, do których dochodziło od 2005 do 2010 r., a więc za czasów różnych szefów BOR i różnych rządów. - Ale te nieprawidłowości w żaden sposób nie wpływały na aspekty, które pozwoliłyby mówić o odpowiedzialności za bezpieczeństwo tego tragicznego lotu 10 kwietnia. Na podstawie mojej lektury mogę powiedzieć, że nie ma tam podstaw do obarczania BOR winą za to wydarzenie - dodał. Zaznaczył również, że jeszcze podczas trwania kontroli obecne kierownictwo BOR zaczęło prowadzić "intensywne działania" zmierzające do usunięcia nieprawidłowości.
Szef MSW podkreślił, że duża część oskarżeń sformułowanych na podstawie wniosków z opinii biegłych przygotowanej na polecenie prokuratury dotyczy funkcjonariuszy, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. - To byli fachowcy najwyższej próby - podkreślił Cichocki. - Należy im się taki sam szacunek, jak wszystkim innym osobom, o których myślimy z żalem i z szacunkiem po tej tragedii - dodał. Dlatego właśnie, zdaniem Cichockiego, politycy, eksperci i media powinni "wstrzymać się z pochopnymi wnioskami", bo szkodzi to rodzinom nieżyjących funkcjonariuszy i samemu Biuru. - Wydaje mi się, że do momentu aż nie skończy się postępowanie prokuratorskie nikt z nas w Polsce nie ma podstaw, żeby formułować jakiekolwiek oskarżenia pod adresem żyjących czy zmarłych funkcjonariuszy BOR-u - podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych.
30 stycznia prokuratura ujawniła 20 "najistotniejszych uchybień" BOR wskazanych we wnioskach przez biegłych, które wpłynęły na obniżenie bezpieczeństwa osób chronionych. Wśród nich eksperci prokuratury wymienili m.in. brak rekonesansu na lotnisku w Smoleńsku oraz zbyt pobieżne przeprowadzenie rekonesansu w pozostałych miejscach planowanego pobytu; wyznaczenie do pracy funkcjonariuszy bez doświadczenia w działaniach poza granicami Polski.
Biegli wskazali też na brak obecności funkcjonariusza BOR na lotnisku w Smoleńsku przed i podczas lądowań samolotów 7 i 10 kwietnia i niezorganizowanie ochrony miejsc bazowania samolotów na lotnisku oraz nieprzeprowadzenie odprawy koordynacyjnej. z ustaleń wynika również, że plany zabezpieczeń obu wizyt były sporządzone w sposób sprzeczny z przepisami i zasadami prowadzenia działań ochronnych.PAP, arb