Abolicją podatkową, zakładającą jednorazowe opodatkowanie nieujawnionego dochodu, zajmował się Sejm. Niewykluczone, że w czwartek projekt zostanie poddany głosowaniu.
Po dzisiejszej debacie projekt trafił do Komisji Finansów, która zajmie się nim po południu.
Podczas środowej debaty posłowie najczęściej poruszali sprawę podwyższenia stawki opodatkowania nieujawnionych dochodów, bowiem rządowy projekt zakłada wprowadzenie 7,5-proc. stawki podatkowej.
Według posłanki PO Zyty Gilowskiej, propozycja rządowa to zdecydowanie za mało. Dlatego zgłosiła wniosek, by wprowadzić 50-proc. stawkę podatkową od nieujawnionych dochodów plus odestki.
Według wiceminister finansów Ireny Ożóg, wprowadzenie 50-proc. stawki spowodowałoby, że ustawa abolicyjna byłaby zbiorem martwych przepisów. "Nieracjonalna jest propozycja pani poseł Gilowskiej, bo teraz nikt w Polsce nie płaci tak wysokiego podatku" - powiedziała Ożóg.
Gilowska wyraziła też wątpliwości co do prognozowanej przez resort finansów wielkości przychodów do budżetu z opodatkowania nieujawnionych dochodów. Ministerstwo szacuje, że uzyska z tego tytułu ok. 600 mln zł. Według Gilowskiej, będzie to mniej, bo część z tego podatku trafi m.in. do gmin, powiatów i samorządów.
W odpowiedzi usłyszała od wiceminister Ożóg, że projekt ustawy abolicyjnej "jest tak skonstruowany, że dochody trafią tylko do budżetu państwa, a nie do jednostek samorządu terytorialnego".
Za zwiększeniem stawki podatku od nieujawnionych dochodów opowiedział się także Wojciech Jasiński (PiS). "Jeśli stawka podatkowa nie będzie zwiększona, to będziemy głosować przeciwko przyjęciu ustawy abolicyjnej w obecnie proponowanym kształcie" - zapowiedział poseł.
Podobnego zdania był Zbigniew Kuźmiuk (PSL), który powiedział, że "7,5 proc. to zdecydowanie za mało". Dodał, że jego klub jest skłonny przychylić się do propozycji zwiększenia stawki do 12 lub 15 proc. Takie podwyższenia stawki zaproponowali posłowie SLD podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych. Jednak Komisja odrzuciła te propozycje.
Przeciwko wprowadzeniu 7,5-proc. stawki podatkowej opowiedział się także Jan Orkisz (UP). "7,5 proc. to jest mniej niż najniższa stawka podatku dochodowego od osób fizycznych z pierwszego przedziału podatkowego" - powiedział.
Obecnie stawka podatku w pierwszym przedziale wynosi 19 proc.
7,5-proc. stawki broniła wiceminister Ożóg. Tłumaczyła, że jest to niewiele wyższa stawka od efektywnej rzeczywistej stawki netto bez składki na ubezpieczenia zdrowotne i jest to prawie połowa stawki efektywnej stopy opodatkowania, która w tym roku wynosi 15,7 proc.
Marek Zagórski (SKL) wnioskował z kolei o skreślenie zapisów dotyczących abolicji podatkowej, a kontynuowanie prac tylko nad deklaracją majątkową. "Jeżeli zapisy o abolicji nie zostaną skreślone, to będziemy wnioskować za tym, by ujawnić wszystkie osoby, które z niej skorzystają".
Andrzej Lepper (Samoobrona) przypomniał, że w Sejmie znajduje się projekt o abolicji autorstwa jego klubu. Zaapelował do posłów, by przyjęli dwie ustawy: abolicję podatkową, ale w wersji przygotowanej i złożonej w Sejmie przez Samoobronę a nie propozycję rządu, oraz o oświadczeniach majątkowych, które - według Leppera - miałby być "lustracją majątkową".
Projekt Samoobrony, przewiduje obowiązek składania oświadczeń majątkowych wraz z zeznaniami o uzyskanych dochodach w roku podatkowym i ma na celu wyeliminowanie możliwości wprowadzania do obrotu środków finansowych i majątkowych uzyskanych z nielegalnych źródeł.
Rządowy projekt zakłada, że podatnicy, którzy ukrywali dotychczas część dochodów, będą mogli ujawnić je i zapłacić jednorazowy podatek w wysokości 7,5 proc. Zaległości należy jednak ujawnić do końca 2002 r.
Jeżeli podatnicy nie zgłosiliby ukrywanych dochodów do opodatkowania, to po ujawnieniu ich przez Urząd Skarbowy musieliby zapłacić karny 75-proc. podatek.
Ministerstwo Finansów proponuje też, by podatnicy złożyli do końca kwietnia 2003 roku deklaracje majątkowe. Deklaracje miałyby obejmować nieruchomości, środki transportu o wartości powyżej 80 tys. zł, udziały w spółkach, wkłady w spółdzielni, papiery wartościowe i oszczędności poczynione od stycznia 1996 roku do końca 2001 roku.
Po poprawkach w Komisji Finansów Publicznych projekt ustawy abolicyjnej zakłada, że nie trzeba będzie zgłaszać w deklaracji ruchomości stanowiących wyposażenie gospodarstwa domowego o wartości mniejszej niż 10 tys. zł, lokali mieszkalnych o powierzchni nie przekraczającej 70 m kw., jeżeli osoba nie posiada innych nieruchomości oraz środków transportu o wartości nie przekraczającej 80 tys. zł.
nat, pap
Podczas środowej debaty posłowie najczęściej poruszali sprawę podwyższenia stawki opodatkowania nieujawnionych dochodów, bowiem rządowy projekt zakłada wprowadzenie 7,5-proc. stawki podatkowej.
Według posłanki PO Zyty Gilowskiej, propozycja rządowa to zdecydowanie za mało. Dlatego zgłosiła wniosek, by wprowadzić 50-proc. stawkę podatkową od nieujawnionych dochodów plus odestki.
Według wiceminister finansów Ireny Ożóg, wprowadzenie 50-proc. stawki spowodowałoby, że ustawa abolicyjna byłaby zbiorem martwych przepisów. "Nieracjonalna jest propozycja pani poseł Gilowskiej, bo teraz nikt w Polsce nie płaci tak wysokiego podatku" - powiedziała Ożóg.
Gilowska wyraziła też wątpliwości co do prognozowanej przez resort finansów wielkości przychodów do budżetu z opodatkowania nieujawnionych dochodów. Ministerstwo szacuje, że uzyska z tego tytułu ok. 600 mln zł. Według Gilowskiej, będzie to mniej, bo część z tego podatku trafi m.in. do gmin, powiatów i samorządów.
W odpowiedzi usłyszała od wiceminister Ożóg, że projekt ustawy abolicyjnej "jest tak skonstruowany, że dochody trafią tylko do budżetu państwa, a nie do jednostek samorządu terytorialnego".
Za zwiększeniem stawki podatku od nieujawnionych dochodów opowiedział się także Wojciech Jasiński (PiS). "Jeśli stawka podatkowa nie będzie zwiększona, to będziemy głosować przeciwko przyjęciu ustawy abolicyjnej w obecnie proponowanym kształcie" - zapowiedział poseł.
Podobnego zdania był Zbigniew Kuźmiuk (PSL), który powiedział, że "7,5 proc. to zdecydowanie za mało". Dodał, że jego klub jest skłonny przychylić się do propozycji zwiększenia stawki do 12 lub 15 proc. Takie podwyższenia stawki zaproponowali posłowie SLD podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych. Jednak Komisja odrzuciła te propozycje.
Przeciwko wprowadzeniu 7,5-proc. stawki podatkowej opowiedział się także Jan Orkisz (UP). "7,5 proc. to jest mniej niż najniższa stawka podatku dochodowego od osób fizycznych z pierwszego przedziału podatkowego" - powiedział.
Obecnie stawka podatku w pierwszym przedziale wynosi 19 proc.
7,5-proc. stawki broniła wiceminister Ożóg. Tłumaczyła, że jest to niewiele wyższa stawka od efektywnej rzeczywistej stawki netto bez składki na ubezpieczenia zdrowotne i jest to prawie połowa stawki efektywnej stopy opodatkowania, która w tym roku wynosi 15,7 proc.
Marek Zagórski (SKL) wnioskował z kolei o skreślenie zapisów dotyczących abolicji podatkowej, a kontynuowanie prac tylko nad deklaracją majątkową. "Jeżeli zapisy o abolicji nie zostaną skreślone, to będziemy wnioskować za tym, by ujawnić wszystkie osoby, które z niej skorzystają".
Andrzej Lepper (Samoobrona) przypomniał, że w Sejmie znajduje się projekt o abolicji autorstwa jego klubu. Zaapelował do posłów, by przyjęli dwie ustawy: abolicję podatkową, ale w wersji przygotowanej i złożonej w Sejmie przez Samoobronę a nie propozycję rządu, oraz o oświadczeniach majątkowych, które - według Leppera - miałby być "lustracją majątkową".
Projekt Samoobrony, przewiduje obowiązek składania oświadczeń majątkowych wraz z zeznaniami o uzyskanych dochodach w roku podatkowym i ma na celu wyeliminowanie możliwości wprowadzania do obrotu środków finansowych i majątkowych uzyskanych z nielegalnych źródeł.
Rządowy projekt zakłada, że podatnicy, którzy ukrywali dotychczas część dochodów, będą mogli ujawnić je i zapłacić jednorazowy podatek w wysokości 7,5 proc. Zaległości należy jednak ujawnić do końca 2002 r.
Jeżeli podatnicy nie zgłosiliby ukrywanych dochodów do opodatkowania, to po ujawnieniu ich przez Urząd Skarbowy musieliby zapłacić karny 75-proc. podatek.
Ministerstwo Finansów proponuje też, by podatnicy złożyli do końca kwietnia 2003 roku deklaracje majątkowe. Deklaracje miałyby obejmować nieruchomości, środki transportu o wartości powyżej 80 tys. zł, udziały w spółkach, wkłady w spółdzielni, papiery wartościowe i oszczędności poczynione od stycznia 1996 roku do końca 2001 roku.
Po poprawkach w Komisji Finansów Publicznych projekt ustawy abolicyjnej zakłada, że nie trzeba będzie zgłaszać w deklaracji ruchomości stanowiących wyposażenie gospodarstwa domowego o wartości mniejszej niż 10 tys. zł, lokali mieszkalnych o powierzchni nie przekraczającej 70 m kw., jeżeli osoba nie posiada innych nieruchomości oraz środków transportu o wartości nie przekraczającej 80 tys. zł.
nat, pap