Andrzej Lepper twierdzi, że został zaproszony do Iraku w charakterze obserwatora irackiego referendum dotyczącego poparcia dla Saddama Husajna.
"Zostałem zaproszony jako obserwator referendum do Iraku przez wiceprezydenta tego kraju" - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej. Nie podał jednak jego nazwiska. Referendum ma się odbyć 15 października, a delegacja Samoobrony, w skład której poza nim mają wejść poseł Krzysztof Filipek oraz Piotr Tymochowicz, ma przebywać w Iraku od 13 do 17 października.
"My nie jedziemy tam po to, by prezentować stanowisko inne niż rządu (...), żeby potem nie było, że Lepper popiera Husajna, jak to się mówi u nas dyktatora" - zastrzegł. Dlatego też - jak powiedział Lepper - Samoobrona przesłała w czwartek pisma do prezydenta i premiera z prośbą o spotkanie w celu skonsultowania się przed wyjazdem do Iraku.
Lepper zapewniał, że do tej pory nie miał kontaktu z nikim z Iraku. "Myślę, że zostaliśmy wybrani jako druga siła polityczna w Polsce, jako ci, którzy będą w przyszłości rządzić w kraju".
Na pytanie o stosunek Samoobrony do tamtejszego reżimu odparł, że po to chce tam jechać, by "zobaczyć na miejscu i móc się kompetentnie wypowiadać".
Izabela Jaruga-Nowacka (UP) pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn oraz Bogdan Bujak (SLD) dostali zaproszenie do przyjazdu do Iraku w charakterze obserwatorów referendum, ale nie zamierzają z niego skorzystać.
em, pap
"My nie jedziemy tam po to, by prezentować stanowisko inne niż rządu (...), żeby potem nie było, że Lepper popiera Husajna, jak to się mówi u nas dyktatora" - zastrzegł. Dlatego też - jak powiedział Lepper - Samoobrona przesłała w czwartek pisma do prezydenta i premiera z prośbą o spotkanie w celu skonsultowania się przed wyjazdem do Iraku.
Lepper zapewniał, że do tej pory nie miał kontaktu z nikim z Iraku. "Myślę, że zostaliśmy wybrani jako druga siła polityczna w Polsce, jako ci, którzy będą w przyszłości rządzić w kraju".
Na pytanie o stosunek Samoobrony do tamtejszego reżimu odparł, że po to chce tam jechać, by "zobaczyć na miejscu i móc się kompetentnie wypowiadać".
Izabela Jaruga-Nowacka (UP) pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn oraz Bogdan Bujak (SLD) dostali zaproszenie do przyjazdu do Iraku w charakterze obserwatorów referendum, ale nie zamierzają z niego skorzystać.
em, pap