Polski cukier versus "Polski cukier"

Polski cukier versus "Polski cukier"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gabriel Janowski jest dumny, że dopiął swego i doprowadził do powstania holdingu "Polski Cukier", mającego grupować dotychczas niesprywatyzowane polskie cukrownie. Holding na służyć, jego zdaniem, polskiemu rolnictwu, polskim plantatorom i polskim pracownikom zatrudnionym w polskich cukrowniach.
Janowski nigdy nie dał sobie wytłumaczyć, że jego buraczano - cukrowe obsesje nie są tożsame z tym, czym tak chętnie szafuje - dobrem państwa, też polskiego. Nie potrafił, albo nie chciał zrozumieć, że jego miłość, czyli dotychczas niesprywatyzowaną część polskiego cukrownictwa, można uratować tylko w jeden sposób - przez prywatyzację, przede wszystkim z udziałem kapitału zagranicznego. Bo w Polsce, poza państwową kasą, nie ma pieniędzy na pokrycie długów i kosztów modernizacji cukrowni, którym bez tego grozi rychły upadek.
Janowski chętnie używa przymiotnika "polski". W jego ustach ma on jednak bardzo wąskie znaczenie. Oto polscy cukrownicy ze Śląskiej Spółki Cukrowej demonstrują, bo nie odpowiada im algorytm narzucony przez Janowskiego (a także część Parlamentu). Chcą dokończenia prywatyzacji swoich cukrowni - z udziałem kapitału zagranicznego. Bo taki jest ich polski interes, bo tylko w ten sposób utrzymają swoje miejsca pracy.
Mirosław Cielemęcki