"Kompromisowa", jak ją określił minister Andrzej Przewoźnik, propozycja napisu na pomniku w Jedwabnem nie odpowiada ani środowiskom żydowskim, których uwagi nie zostały uwzględnione, ani "prawdziwym Polakom" z Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski. Nie mogą być nim ukontentowani również polscy biskupi, którzy w swojej modlitwie "za pomordowanych w Jedwabnem i innych miejscach" wyrazili to, co pragną zakłamać twórcy pomnikowej inskrypcji: że sprawcami zbrodni byli Polacy-katolicy. Biskupi mogą mieć przykre odczucie, że władze państwowe chciały załatwić rzecz ich pokutną modlitwą - i umyć ręce.
Taki na ogół bywa los wszelkich zgniłych kompromisów, podyktowanych nie chęcią zbliżenia stron, lecz lękiem przed szczerym powiedzeniem niewygodnej prawdy. Tragedia Jedwabnego i szok, jaki wywołało jej ujawnienie, mogły posłużyć odnowie polskich sumień i przyczynić się do prawdziwego, polsko-żydowskiego pojednania. Zamiast tego pogłębiła przepaść dzielącą polskie społeczeństwo.
Jerzy Sławomir Mac
Taki na ogół bywa los wszelkich zgniłych kompromisów, podyktowanych nie chęcią zbliżenia stron, lecz lękiem przed szczerym powiedzeniem niewygodnej prawdy. Tragedia Jedwabnego i szok, jaki wywołało jej ujawnienie, mogły posłużyć odnowie polskich sumień i przyczynić się do prawdziwego, polsko-żydowskiego pojednania. Zamiast tego pogłębiła przepaść dzielącą polskie społeczeństwo.
Jerzy Sławomir Mac