Minister apeluje: nie bądźmy obojętni. Nie dajmy ludziom umierać

- Służby mogą stawać na wysokości zadania, mogą patrolować miasta, noclegownie są przygotowane, samorządy mogą wstawiać dodatkowe łóżka, ale tak naprawdę najwięcej zależy od obywateli. Od tego, czy gdy obywatel, jeśli zobaczy kogoś leżącego na zewnątrz, czy na nieogrzewanej klatce schodowej, to zadzwoni na policje lub do straży miejskiej, a może też poda gorącą herbatę, czy nawet zaprosi od domu -  powiedział szef MSW w Radiu ZET. - To jest moment, kiedy od naszej wrażliwości i solidarności zależy życie ludzkie. Moim dzieciom dzisiaj mówiłem, że w taki mróz każdy z nas może być bohaterem i nawet nie będzie o tym wiedział - dodał.

Podkreślił, że w poniedziałek na cotygodniowej odprawie komendantów była o tym mowa. - Komendanci już od kilku dni przygotowywali do tego swoje podległe służby. Dzisiaj będę chciał jeszcze o tym rozmawiać z ministrem Michałem Bonim, żeby przez wojewodów dotrzeć do samorządów oraz  podległych im służb miejskich. Nigdy nadmiar przypominania w takiej sytuacji i nadmiar apelowania, bo  informacje i uwrażliwienie to jest podstawa - zaznaczył minister.

Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Małgorzata Woźniak, według danych Komendy Głównej Policji ostatniej doby zamarzło dziewięć osób; w  większości byli to bezdomni. Z wychłodzenia zmarły trzy osoby w woj. śląskim, dwie osoby w woj. lubelskim, jedna osoba w woj. warmińsko-mazurskim, jedna w woj. lubuskim, jedna w woj. małopolskim, jedna w woj. dolnośląskim.

pap, ps

Komentarz Wprost.pl:

A gdyby to była wasza matka?