W mijającym roku polska literatura straciła wielkich twórców - Jana Błońskiego, Leszka Kołakowskiego, Barbarę Skargę. Literacka nagroda Nobla przypadła niemieckiej pisarce Hercie Mueller. W Polsce dwi
W mijającym roku polska literatura straciła wielkich twórców - Jana Błońskiego, Leszka Kołakowskiego, Barbarę Skargę. Literacka nagroda Nobla przypadła niemieckiej pisarce Hercie Mueller. W Polsce dwiema literackimi nagrodami - Nike i Gdynia - uhonorowano poetę Eugeniusza Tkaczyszyn-Dyckiego. Najbardziej komentowaną książką mijającego roku okazało się opracowanie "Lech Wałęsa. Idea i historia" Pawła Zyzaka.
Zaczęło się od mocnego uderzenia - w styczniu w księgarniach ukazał się tomik wierszy Wisławy Szymborskiej - "Chwila" zawierający 19 najnowszych wierszy polskiej noblistki. Miłośnicy poezji cieszyli się jednak krótko - w lutym środowiskiem wstrząsnęła wiadomość o śmierci Jana Błońskiego, jednego z najważniejszych krytyków literackich XX wieku, odkrywcy talentu Zbigniewa Herberta. W tym samym miesiącu ukazała się ostatnia książka Marka Edelmana - "I była miłość w getcie. Edelman zmarł kilka miesięcy później.
W marcu ukazała się książka "Lech Wałęsa. Idea i historia" Pawła Zyzaka, 24-letniego historyka z krakowskiego IPN-u, który napisał m.in., że przywódca "Solidarności" był agentem SB i miał nieślubne dziecko. Wałęsa napisał na swoim blogu, że wszystkie te informacje są "wyssane z palca" i zapowiedział wycofanie się z życia publicznego dopóki nie zostanie oczyszczony z zarzutów, a nawet emigrację z kraju. W obronie Wałęsy wypowiadali się m.in. premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
To jednak nie Zyzak, ale Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki odebrał najważniejszą w kraju nagrodę literacką - przyznawaną od 13 lat Nike. Autora uhonorowano za tom wierszy "Piosenka o zależnościach i uzależnieniach". Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza przyznawaną autorom wywodzącym się z nurtu konserwatywnego otrzymał Bronisław Wildstein za "Dolinę nicości". Z kolei literacka Nagroda Nobla przypadła niemieckiej pisarce z Rumunii Hercie Mueller, która została nagrodzona jako ta, "która łącząc intensywność poezji i szczerość prozy przedstawia świat wykorzenionych".
Zaczęło się od mocnego uderzenia - w styczniu w księgarniach ukazał się tomik wierszy Wisławy Szymborskiej - "Chwila" zawierający 19 najnowszych wierszy polskiej noblistki. Miłośnicy poezji cieszyli się jednak krótko - w lutym środowiskiem wstrząsnęła wiadomość o śmierci Jana Błońskiego, jednego z najważniejszych krytyków literackich XX wieku, odkrywcy talentu Zbigniewa Herberta. W tym samym miesiącu ukazała się ostatnia książka Marka Edelmana - "I była miłość w getcie. Edelman zmarł kilka miesięcy później.
W marcu ukazała się książka "Lech Wałęsa. Idea i historia" Pawła Zyzaka, 24-letniego historyka z krakowskiego IPN-u, który napisał m.in., że przywódca "Solidarności" był agentem SB i miał nieślubne dziecko. Wałęsa napisał na swoim blogu, że wszystkie te informacje są "wyssane z palca" i zapowiedział wycofanie się z życia publicznego dopóki nie zostanie oczyszczony z zarzutów, a nawet emigrację z kraju. W obronie Wałęsy wypowiadali się m.in. premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
To jednak nie Zyzak, ale Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki odebrał najważniejszą w kraju nagrodę literacką - przyznawaną od 13 lat Nike. Autora uhonorowano za tom wierszy "Piosenka o zależnościach i uzależnieniach". Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza przyznawaną autorom wywodzącym się z nurtu konserwatywnego otrzymał Bronisław Wildstein za "Dolinę nicości". Z kolei literacka Nagroda Nobla przypadła niemieckiej pisarce z Rumunii Hercie Mueller, która została nagrodzona jako ta, "która łącząc intensywność poezji i szczerość prozy przedstawia świat wykorzenionych".