Służby specjalne kontroluje rząd, czyli koalicja SLD - PSL. Do pięcioosobowej komisji zajmującą się służbami Sejm, głosami koalicji SLD - PSL skierował czterech swoich posłów. Wbrew protestom - w komisji nie ma przedstawiciela największej partii opozycyjnej, Platformy Obywatelskiej.
Jest natomiast, i to na stanowisku przewodniczącego, Zbigniew Wassermann. Współpracownik Lecha Kaczyńskiego, który gromadził w prokuraturze materiały dotyczące osób pełniących ważne funkcje publiczne. Działania Wassermanna opisywaliśmy w artykule "Hakmania", mieliśmy wgląd do materiałów zebranych przez posła - prokuratora. Interesowały go przede wszystkim osoby powiązane z prawicą. Dlatego dziś poseł nie cieszy się zaufaniem (mówiąc oględnie) partii opozycyjnych, z wyjątkiem swego własnego ugrupowania, PiS.
Co SLD chciało dać do zrozumienia wybierając takiego "partnera z opozycji"?
Bartłomiej Leśniewski
Jest natomiast, i to na stanowisku przewodniczącego, Zbigniew Wassermann. Współpracownik Lecha Kaczyńskiego, który gromadził w prokuraturze materiały dotyczące osób pełniących ważne funkcje publiczne. Działania Wassermanna opisywaliśmy w artykule "Hakmania", mieliśmy wgląd do materiałów zebranych przez posła - prokuratora. Interesowały go przede wszystkim osoby powiązane z prawicą. Dlatego dziś poseł nie cieszy się zaufaniem (mówiąc oględnie) partii opozycyjnych, z wyjątkiem swego własnego ugrupowania, PiS.
Co SLD chciało dać do zrozumienia wybierając takiego "partnera z opozycji"?
Bartłomiej Leśniewski