Krakowski malarz Artur Przebindowski zdobył Grand Prix rozpoczynającego się w środę XXIII Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. Nagrodzono dwie prace artysty "Megapolis VII" i "Megapolis VIII".
XXIII Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego jest przeglądem najciekawszych dokonań twórczych z dziedziny malarstwa, powstałego w latach 2008-2010. To najstarsza i największa tego typu impreza w kraju - twierdzą organizatorzy.
Jury festiwalowe, któremu przewodził prof. Antoni Fałat, spośród 886 nadesłanych prac 342 polskich artystów z Polski, Anglii, Holandii, Norwegii, Szwajcarii i Włoch do wystawy konkursowej zakwalifikowało 136 prac 90 twórców.
"Poziom nadesłanych prac był w tym roku bardzo wysoki, a przekrój niezwykle zróżnicowany" - powiedział prezes szczecińskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków, współorganizator imprezy Ryszard Kiełtyka.
Zdobywca nagrody głównej Artur Przebindowski to artysta znany i uznawany na świecie. "Jego malarstwo charakteryzuje się dużym wyczuciem kolorystycznym i aluzyjnością" - powiedział Kiełtyka.
Obok Grand Prix dla Przebindowskiego przyznane zostały inne nagrody m.in.: marszałka województwa - Katarzynie Szeszyckiej, prezydenta Szczecina - Lesławowi Tetli; Związku Polskich Artystów Plastyków - Elżbiecie Wasyłyk. Nagrodę wojewody zachodniopomorskiego otrzymała Karolina Grzyb-Górniakowska.
Szczeciński festiwal to przegląd polskiego malarstwa współczesnego. Pokazywane są tu aktualne tendencje i dokonania w malarstwie polskim ostatnich dwóch lat. Zdaniem Kiełtyki, siłą festiwalu jest otwarcie na wszystkich twórców - zarówno tych uznanych jak i dopiero rozpoczynających swoją działalność. Młodzi artyści mają okazję zaistnieć ze swoimi pracami obok dzieł uznanych w świecie malarzy.
"Festiwal ma wysoką, wypracowaną przez lata renomę i pokonkursowe wystawy oglądają zawsze rzesze właścicieli galerii i krytyków malarstwa aby zapoznać się z tym, co nowego w polskim malarstwie dzieje się" - powiedział Kiełtyka.
Kiełtyka uznał, że polskie malarstwo współczesne reprezentuje wysoki poziom, a prace malarzy często goszczą w europejskich galeriach. W kraju również jest zainteresowanie dziełami malarzy współczesnych i coraz więcej osób decyduje się inwestować w rodzime dzieła sztuki. "W ostatnim czasie malarstwa sprzedaje się trochę mniej, ale kryzys najszybciej widoczny jest zwykle na rynku sztuki" - powiedział Kiełtyka.
Pierwszy festiwal nazywany początkowo przeglądem, zorganizowano w 1962 r. z inicjatywy szczecińskich malarzy: Ziemowita Szumana i Jerzego Brzozowskiego. Imprezie zawsze towarzyszył konkurs. Wśród laureatów Grand Prix byli m.in. tak znani twórcy, jak Alfred Lenica, Eugeniusz Geppert, Marian Bogusz, Izabela Gustowska, a spośród szczecinian - Ryszard Kiełtyka.
Do 1990 r. było piętnaście edycji festiwalu. Potem nastąpiła kilkuletnia przerwa; kolejny festiwal, w 1996 r., zorganizował szczeciński Oddział Związku Polskich Artystów Plastyków.
Uroczysta inauguracja oraz wręczenie nagród XXIII Festiwalu odbędzie się w środę w sali Księcia Bogusława X Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.
Wystawę pokonkursową będzie można oglądać w salach Zamku do 30 października.
em
XXIII Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego jest przeglądem najciekawszych dokonań twórczych z dziedziny malarstwa, powstałego w latach 2008-2010. To najstarsza i największa tego typu impreza w kraju - twierdzą organizatorzy.
Jury festiwalowe, któremu przewodził prof. Antoni Fałat, spośród 886 nadesłanych prac 342 polskich artystów z Polski, Anglii, Holandii, Norwegii, Szwajcarii i Włoch do wystawy konkursowej zakwalifikowało 136 prac 90 twórców.
"Poziom nadesłanych prac był w tym roku bardzo wysoki, a przekrój niezwykle zróżnicowany" - powiedział prezes szczecińskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków, współorganizator imprezy Ryszard Kiełtyka.
Zdobywca nagrody głównej Artur Przebindowski to artysta znany i uznawany na świecie. "Jego malarstwo charakteryzuje się dużym wyczuciem kolorystycznym i aluzyjnością" - powiedział Kiełtyka.
Obok Grand Prix dla Przebindowskiego przyznane zostały inne nagrody m.in.: marszałka województwa - Katarzynie Szeszyckiej, prezydenta Szczecina - Lesławowi Tetli; Związku Polskich Artystów Plastyków - Elżbiecie Wasyłyk. Nagrodę wojewody zachodniopomorskiego otrzymała Karolina Grzyb-Górniakowska.
Szczeciński festiwal to przegląd polskiego malarstwa współczesnego. Pokazywane są tu aktualne tendencje i dokonania w malarstwie polskim ostatnich dwóch lat. Zdaniem Kiełtyki, siłą festiwalu jest otwarcie na wszystkich twórców - zarówno tych uznanych jak i dopiero rozpoczynających swoją działalność. Młodzi artyści mają okazję zaistnieć ze swoimi pracami obok dzieł uznanych w świecie malarzy.
"Festiwal ma wysoką, wypracowaną przez lata renomę i pokonkursowe wystawy oglądają zawsze rzesze właścicieli galerii i krytyków malarstwa aby zapoznać się z tym, co nowego w polskim malarstwie dzieje się" - powiedział Kiełtyka.
Kiełtyka uznał, że polskie malarstwo współczesne reprezentuje wysoki poziom, a prace malarzy często goszczą w europejskich galeriach. W kraju również jest zainteresowanie dziełami malarzy współczesnych i coraz więcej osób decyduje się inwestować w rodzime dzieła sztuki. "W ostatnim czasie malarstwa sprzedaje się trochę mniej, ale kryzys najszybciej widoczny jest zwykle na rynku sztuki" - powiedział Kiełtyka.
Pierwszy festiwal nazywany początkowo przeglądem, zorganizowano w 1962 r. z inicjatywy szczecińskich malarzy: Ziemowita Szumana i Jerzego Brzozowskiego. Imprezie zawsze towarzyszył konkurs. Wśród laureatów Grand Prix byli m.in. tak znani twórcy, jak Alfred Lenica, Eugeniusz Geppert, Marian Bogusz, Izabela Gustowska, a spośród szczecinian - Ryszard Kiełtyka.
Do 1990 r. było piętnaście edycji festiwalu. Potem nastąpiła kilkuletnia przerwa; kolejny festiwal, w 1996 r., zorganizował szczeciński Oddział Związku Polskich Artystów Plastyków.
Uroczysta inauguracja oraz wręczenie nagród XXIII Festiwalu odbędzie się w środę w sali Księcia Bogusława X Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.
Wystawę pokonkursową będzie można oglądać w salach Zamku do 30 października.
em