Bronisław Komorowski, pytany w TVN24 o to, jak ocenia ostatnie dokonania rządu Donalda Tuska i decyzje samego premiera, który - według niektórych - "stracił słuch społeczny", stwierdził, że "rządzenie jest rzeczą trudną". - Czasami trzeba się skoncentrować na sprawach najważniejszych i gdzieś może się gorzej słyszy niektóre inne sprawy - przyznał.
- Dla rządu w ostatnich miesiącach sprawą najważniejszą było dokończenie prezydencji w Radzie UE, a ostatnio także walka o rolę Polski w procesie pogłębiania integracji europejskiej - pakt fiskalny. Na tym rząd się koncentrował i słusznie, bo to są sprawy strategicznie ważne dla Polski - podkreślił Komorowski. Dodał, że w tych strategicznych sprawach "Polska uzyskała część zakładanych celów". - Udało się uzyskać bardzo twarde postawienie sprawy, że chcielibyśmy, aby dalsza integracja europejska odbywała się na zasadach wspólnotowych, czyli uczestnictwa wszystkich. Nasz głos spowodował, że odkształcony został pierwotny pomysł, gdzie tworzono mechanizm integracji tylko w obszarze strefy euro. To się udało za konkretną cenę jaką jest niestety także i rozwarstwienie UE, bo na razie dwa kraje są poza paktem - ocenił prezydent (do paktu fiskalnego nie przystąpiły Wielka Brytania i Czechy - red.).
- Polska bardzo dzielnie przeciwstawiała się dyktatowi, za którym stały francuskie czy niemieckie potrzeby natury wyborczej, a nie troska o przyszłość UE - podsumował Komorowski.
Przywódcy 25 państw, w tym Polski, zgodzili się w poniedziałek na szczycie UE na zawarcie traktatu fiskalnego z nową regułą wydatkową. Państwa spoza euro będą uczestniczyć w szczytach "17" w sprawie konkurencyjności, paktu oraz reform eurolandu. Traktat ma zostać podpisany w marcu przez 25 krajów UE, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Czech. Ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.
TVN24, arb