Prokuratura - do zmiany
Prezydent podkreślił, że według niego "rzeczywiste i poważne problemy prokuratury są w niewielkim stopniu związane z emocjami natury osobistej i konfliktem personalnym, ale są w najwyższym stopniu związane z potrzebą dokonania głębokiej zmiany opartej o ustawę o prokuraturze tak, by prokuraturę przebudować w ten sposób, aby zmniejszyć albo wyeliminować ryzyko konfliktu wewnętrznego, który jest kosztowny z punktu widzenia autorytetu polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie prokuratury". Według Komorowskiego jest parę sygnałów świadczących, że w prokuraturze "dzieją się niekoniecznie dobre rzeczy". W tym kontekście powiedział o braku dementi na "wystąpienie obecnego przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości, który mówi o układzie personalno-politycznym rządzącym w prokuraturze". - Jeżeli przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wygłasza tego rodzaju tezy publicznie, to zakładam, że albo wie bardzo wiele na ten temat, a szczególnie biorę to pod uwagę, jeśli nie ma żadnego dementi, żadnej odpowiedzi na zarzut upolitycznienia prokuratury ze strony prokuratora generalnego - ocenił Komorowski.
"Hasanie w prokuraturze"
Innym niepokojącym sygnałem jest - według prezydenta - ujawnienie przez prokuraturę odczytów czarnych skrzynek TU-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, dokonanych przez biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych prof. Jana Sehna w Krakowie. - Ostatnie wydarzenie jakim jest opublikowanie opinii biegłych w sprawie badającej problem katastrofy smoleńskiej poprzez rzecznika prokuratury okręgowej, jest czymś co też musi co najmniej dziwić. To są sygnały o jakimś hasaniu, tak powiem, niejasnych zupełnie motywów w Prokuraturze Generalnej - ocenił prezydent. Na pytanie, czy uważa w takim razie, że prokurator generalny nie panuje nad tym co się dzieje w Prokuraturze Generalnej, prezydent odpowiedział, że nie chce wysuwać tak daleko idących zastrzeżeń. - Powiem tyle, że wydaje mi się, że się zbiera wystarczająca ilość sygnałów, które potwierdzają moją tezę o konieczności zmian dotyczących ustroju prokuratury na drodze ustawowej - uciął temat.
Komorowski pytany o to, jak zmieniłby ustrój prokuratury, powiedział, że funkcjonują dwa pomysły: jeden pogłębiający niezależność prokuratury i drugi mówiący, że "trzeba szukać sposobu na możliwość realnego wpływania na bieg spraw w prokuraturze, która sobie niekoniecznie radzi dobrze". Według niego "między tymi dwoma sposobami oceny będzie posuwało się pewnie i Ministerstwo Sprawiedliwości i parlament". Prezydent zapewnił, że sam nie zamierza wychodzić z żadną inicjatywą ustawodawczą. - Ale też przyglądam się temu, co się dzieje i uważam, że tak naprawdę uzasadnione byłyby dwa źródła inicjatywy: pierwsze to jest parlament jako instytucja niezależna, drugie to minister sprawiedliwości, któremu przecież też prokuratura nie podlega. Z pewnym zdziwieniem przysłuchuję się, widzę ten pomysł na inicjatywę własną prokuratury we własnej sprawie - podkreślił Komorowski.PAP, arb