Putin partie opozycyjne rozwiązywał, Miedwiediew pomoże je zarejestrować?

Putin partie opozycyjne rozwiązywał, Miedwiediew pomoże je zarejestrować?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin doprowadził do uchwalenia przepisów utrudniających życie opozycji. Teraz Miedwiediew chce zmienić prawo (fot. EPA/ALEXEY DRUZHINYN/RIA NOVOSTI) 
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew spotka się wkrótce z liderami partii politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono rejestracji lub które zdelegalizowano - piszą "Wiedomosti".
Gazeta powołuje się na niewymienionego z nazwiska polityka, który został już zaproszony do prezydenta. Fakt przygotowywania takiego spotkania "Wiedomostiom" potwierdziło zastrzegające sobie anonimowość źródło na Kremlu. Według rozmówców dziennika, spotkanie Miedwiediewa z opozycją pozasystemową odbędzie się 20 lutego w rezydencji prezydenta w Gorkach koło Moskwy. Jego tematem będą prezydenckie projekty ustaw, które mają ułatwić rejestrację partii politycznych i zwolnić je z obowiązku zbierania podpisów poparcia w  wyborach parlamentarnych.

Siedem partii to za mało?

Projekty takich ustaw Miedwiediew wniósł do Dumy Państwowej w grudniu ubiegłego roku, po wielotysięcznych wystąpieniach ulicznych opozycji w Moskwie i innych miastach Federacji Rosyjskiej. Opozycja protestowała przeciwko sfałszowaniu wyników grudniowych wyborów parlamentarnych na korzyść kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja i domagała się m.in. zarejestrowania wszystkich opozycyjnych partii politycznych. W Federacji Rosyjskiej legalnie działa tylko siedem partii. Oprócz putinowskiej Jednej Rosji są  to: Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR), socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja, liberalna Słuszna Sprawa, prokomunistyczni Patrioci Rosji i demokratyczne Jabłoko. Formacje te uważane są za opozycję systemową. Wszystkie w większym lub mniejszym stopniu są lojalne wobec Kremla.

Putin opozycji nie chciał

Przepisy utrudniające rejestrację partii politycznych weszły w  życie w 2005 roku z inicjatywy Putina, który był wówczas prezydentem. Od tego czasu odmówiono zarejestrowania lub  wykreślono z rejestru partii co najmniej 15 ugrupowań. Wśród tych formacji są m.in. Sojusz Narodowy Siergieja Baburina, Inna Rosja Eduarda Limonowa, Republikańska Partia Rosji (RPR) Władimira Ryżkowa, ROT Front Siergieja Udalcowa, Partia Czynu Konstantina Babkina i Ojczyzna-Zdrowy Rozsądek Michaiła Dieliagina. Najwięcej kontrowersji wzbudziła odmowa zarejestrowania w czerwcu 2011 roku Partii Wolności Narodowej (Parnas), utworzonej przez czterech liderów opozycji demokratycznej: Michaiła Kasjanowa, Władimira Miłowa, Borysa Niemcowa i wspomnianego Ryżkowa. Liderzy ugrupowania chcieliby, aby ta nowa formacja wzięła udział w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku i wystawiła wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku.

Kasjanow to były premier, stojący obecnie na czele partii Rosyjski Sojusz Ludowo-Demokratyczny (RNDS). Z kolei Miłow to były wiceminister energetyki, a obecnie przywódca partii Demokratyczny Wybór. Natomiast Niemcow, były wicepremier, jest liderem ruchu Solidarność. A Ryżkow, były wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, niezmiennie przewodzi zdelegalizowanej RPR. Partia Wolności Narodowej utrzymywała, że spełniła wszystkie wymagania niezbędne do uzyskania rejestracji: jej oddziały funkcjonują w  53 regionach Federacji Rosyjskiej (prawo wymaga, by były w co najmniej 40), a liczba jej członków przekracza 46 tys. (wobec wymaganych 45 tys.). Podkreślała też, że partii politycznej można odmówić rejestracji tylko w trzech przypadkach: jeśli nawołuje do  przemocy, ucieka się do metod siłowych w swojej działalności lub zagraża integralności terytorialnej państwa.

"Wiedomosti" podały, że w spotkaniu z Miedwiediewem wezmą udział przywódcy pięciu-siedmiu ugrupowań. Na razie wiadomo tylko, że zaproszenie otrzymali Baburin i Babkin. Cytowane przez gazetę źródło zbliżone do Administracji Prezydenta wyraziło wątpliwość, by zaproszenia dostali Kasjanow, Niemcow, Udalcow i Limonow. Trzej ostatni należą do grona najbardziej nieprzejednanych krytyków Putina. Natomiast Kasjanow - zdaniem Kremla - nie ma żadnego zaplecza społecznego. Ryżkow oświadczył, że jeśli otrzyma zaproszenie, to pójdzie do Miedwiediewa, by  przekazać mu żądania, sformułowane podczas niedawnych akcji protestacyjnych opozycji.

Wybory i kontrowersje

4 grudnia w Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory do Dumy Państwowej. Według Centralnej Komisji Wyborczej, wygrała je putinowska Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc. Po wyborach przeciwko oszustwom demonstrowały na ulicach Moskwy i  innych miast tysiące ludzi. Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i 24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tysięcy, a według niektórych źródeł nawet 40 tys. ludzi, w drugiej ponad 60 tys. osób.

4 lutego w Moskwie odbyła się kolejna taka manifestacja. Uczestniczyło w niej ok. 50-60 tys. ludzi. Podczas tej akcji opozycjoniści uchwalili rezolucję, w której zażądali uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i osób bezprawnie skazanych, unieważnienia rezultatów grudniowych wyborów do Dumy, zdymisjonowania przewodniczącego CKW Władimira Czurowa, zarejestrowania opozycyjnych partii politycznych, zreformowania systemu politycznego i ordynacji wyborczej, a także przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych i  prezydenckich.

PAP, arb