Na zachowanie uczestników demonstracji skarżył się Radiu Zet poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń. - Wracałem wieczorem z Sejmu i niestety wpadłem na taką grupę, którzy popychali i opluwali przechodniów. Sam zostałem opluty. Kiedy zwróciłem uwagę policjantom, odpowiedzieli że oni są od eskortowania kibiców, a nie od reagowania na to, co kibice robią – powiedział. Pytany o tę sytuację Karczyński odpowiedział, że komendant stołeczny policji Mirosław Schossler polecił wyjaśnić sprawę.
W sobotę na ulicach Warszawy w proteście przeciw odwołaniu meczu o Superpuchar demonstrowali kibice Legii Warszawa. Kilkuset fanów stołecznego klubu przeszło po południu sprzed stadionu przy ul. Łazienkowskiej pod Stadion Narodowy. Zapowiadany na ten sam dzień protest w stolicy odwołali w ostatniej chwili kibice Wisły Kraków - drugiego z zespołów, który miał na Narodowym walczyć o Superpuchar.
zew, PAP