"O emeryturze nie myślę. Ale rozumiem obawy ludzi"

"O emeryturze nie myślę. Ale rozumiem obawy ludzi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Kluzik-Rostkowska, fot. FOCUS / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
- Rozumiem i szanuję te wszystkie obawy -mówi o kontrowersjach związanych z reformą emerytalną Joanna Kluzik-Rostkowska (PO).
Była minister pracy i polityki społecznej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, jest przeciwko referendum w sprawie zmian emerytalnych. - Pytanie Polaków jedynie o to, czy są przeciwni wydłużeniu stażu pracy byłoby błędem - argumentuje. - Trzeba by też zapytać społeczeństwo czy jest za głodowymi emeryturami lub też za znacznym podniesieniem podatków. Takie bowiem byłyby konsekwencje niewprowadzenia zmian w systemie emerytalnym - mówi posłanka PO.

Kluzik-Rostkowska zapewnia też, że sama o emeryturze jeszcze nie myśli. - Natomiast przypominam sobie sytuację ze swojego dziennikarskiego żywota, kiedy moje koleżanki mając lat 60, były wypychane na emeryturę przez pracodawcę, bo osiągnęły ten wiek emerytalny, wcale nie chciały rezygnować z pracy, dobrze się w tej pracy czuły, chciały mieć więcej pieniędzy, ale osiągały wiek emerytalny, koniec, kropka, do widzenia, a nasi koledzy spokojnie te 5 lat dłużej mogli sobie pracować. Więc jeżeli myślę o emeryturach, to  myślę właśnie w kontekście tych moich koleżanek wypchniętych niegdyś - tłumaczy.

Posłanka mówi również, że rozumie obawy ludzi dotyczące reformy emerytalnej. - Bazując na swoim doświadczeniu projektujemy nasze obawy z dzisiaj na to, co się będzie działo za  kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Więc rzeczywiście my musimy, znaczy w  takim poczuciu odpowiedzialności powinniśmy tę decyzję podjąć dzisiaj o  wydłużeniu wieku emerytalnego, bo inaczej my i tak od tej decyzji, w  sensie my, Polacy, politycy, nie uciekniemy, tylko im później będzie ta  decyzja, tym będzie ona podejmowana w mniej komfortowych warunkach - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.

Polskie Radio, ps