Wulff ogłaszając decyzję o rezygnacji z urzędu prezydenta zaznaczył, że jest przekonany, iż śledztwo prokuratury doprowadzi do "całkowitego oczyszczenia" go z podejrzeń. - W czasie pełnienia moich funkcji zawsze działałem zgodnie z prawem. Popełniłem błędy, ale zawsze byłem szczery - podkreślił. Przyznał też, że doniesienia mediów z ostatnich dwóch miesięcy zraniły jego i jego żonę.
Następny prezydent będzie bezpartyjny?
Niemiecka kanclerz Angela Merkel komentując decyzję Wulffa zapowiedziała, że chadecko-liberalna koalicja rządząca podejmie rozmowy z opozycyjną socjaldemokracją i Zielonymi, aby wystawić wspólnego kandydata na następcę prezydenta. Dodała, że z szacunkiem ale i z głębokim żalem przyjęła decyzję Wulffa o rezygnacji z urzędu. - Z pełną energią zaangażował się on w rozwój otwartych i nowoczesnych Niemiec. Dał nam ważne impulsy i pokazał, że siła tego kraju leży w jego różnorodności. Ten cel będziemy wiązać z jego nazwiskiem - podkreśliła Merkel. - Christian Wulff i jego żona Bettina godnie reprezentowali Niemcy w kraju i za granicą. Obojgu za to dziękuję - dodała niemiecka kanclerz.
Dlaczego Wulff musiał odejść?
Dymisja Wulffa ma związek z faktem, że po raz pierwszy w historii RFN prokuratura chciała wszcząć postępowanie wobec głowy państwa. 16 lutego śledczy poinformowali, że wstępnie podejrzewają Wulffa o przyjmowanie i udzielanie korzyści majątkowych w czasie, gdy był on jeszcze premierem landu Dolnej Saksonii. W 2007 r. Wulff spędził urlop w luksusowym hotelu na wyspie Sylt na zaproszenie producenta filmowego Davida Groenewolda. Land Dolna Saksonia przyznał następnie Groenewoldowi poręczenia kredytowe, z których ten potem jednak nie skorzystał. O uchyleniu immunitetu głowy państwa miał decydować Bundestag.
Do czasu wyboru przez Zgromadzenie Federalne nowego prezydenta obowiązki głowy państwa będzie pełnił premier Bawarii Horst Seehofer, który aktualnie jest przewodniczącym drugiej izby niemieckiego parlamentu, Bundesratu. Nowe wybory prezydenckie powinny odbyć się w ciągu 30 dni. Prezydenta RFN wybiera Zgromadzenie Federalne, złożone z posłów do Bundestagu oraz takiej samej liczby delegatów 16 krajów związkowych. Chadecko-liberalna koalicja rządząca ma tylko nieznaczną większość w Zgromadzeniu Federalnym.
52-letni Wulff był prezydentem RFN od lipca 2010 r. Zastąpił on na tym stanowisku Horsta Koehlera, który również podał się do dymisji zaledwie rok po rozpoczęciu drugiej kadencji.PAP, arb