Gowin czeka na Schetynę w rządzie
Z kolei minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że cieszy się z możliwości rozmowy z premierem i przedstawienia mu pracy swojego resortu. - Czekam na spotkanie z pełnym spokojem - dodał. Pytany, kto z ministrów może czuć się zagrożony, Gowin odparł, że nie sądzi, aby "ktokolwiek z ministrów miał poczucie źle przepracowanego czasu". - Na pewno poobijana czuje się pani minister (sportu Joanna) Mucha, bo - moim zdaniem - padła ofiarą zorganizowanej nagonki, wytyka się jej błędy, które naprawdę należy przypisać jej poprzednikom. Myślę, że minister Mucha da sobie radę - podkreślił Gowin. Gowin wyraził też przekonanie, że w przyszłości "ogromny potencjał" wiceprzewodniczącego PO Grzegorza Schetyny będzie wykorzystany w rządzie.
Mucha: mam się czym chwalić
Minister sportu i turystyki Joanna Mucha zaznaczyła, że nie obawia się spotkania z Tuskiem. - A dlaczego miałabym się bać? - pytała sugerując, że ostatnie zarzuty stawiane jej przez media nie miały żadnego uzasadnienia. Mucha pytana, czym pochwali się premierowi, wymieniła gotowy plan animacji "orlików", "kwestie związane z upowszechnianiem sportu", gotowy program związany z siatkówką i jej upowszechnianiem, projekt przygotowań do Euro 2012. - I na pewno będziemy rozmawiali o kwestiach związanych ze Stadionem Narodowym, które są na pewno trudne - dodała.
Arłukowicz się boi zawsze
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, pytany czy któryś z ministrów powinien się czuć zaniepokojony perspektywą rozmowy z premierem, odparł, że "wszyscy zawsze się boimy, kiedy wchodzimy do gabinetu premiera". Dopytywany, czy sam będzie się tłumaczył Tuskowi, odpowiedział, że rozmawia z nim codziennie. Według niego 100 dni rządu to "naturalny czas, kiedy omawiamy to, co było". - To czas trudnych reform, więc jest też o czym rozmawiać - zaznaczył Arłukowicz.
Zdrojewski: mam znakomity bilans
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski pytany, czy obawia się rekonstrukcji rządu, odparł że minister "w każdej chwili musi obawiać się albo przewidywać taki scenariusz". Jednocześnie ocenił, że resort, który reprezentuje "ma znakomity bilans". Nawiązując do kontrowersji wobec umowy ACTA, ocenił, że gdyby ta sprawa miała być pretekstem do jego dymisji, to "trzeba by wszystkie rządy w Europie odwołać".
PAP, arb