Kopacz, w przeszłości minister zdrowia, nie chciała oceniać prac obecnego gabinetu Donalda Tuska. - Moje zdanie tu jest bez znaczenia, ja nie jestem od oceniania rządu - podkreśliła. - To rząd na drugą, trudną kadencję, ale rząd, który w poprzedniej kadencji też nie bał się trudnych decyzji i niepopularnych niekiedy projektów ustaw - dodała.
Marszałek Sejmu przyznała, że od stycznia czas dla rządu "nie jest najlepszy". - Czyli kolejne rzeczy, które powodują, że musimy się mierzyć z jedną rzeczą - odpowiedzialnością przeciwko takiemu totalnemu atakowi. I jeśli w ramach tej odpowiedzialności lansujemy czy proponujemy rzeczy bardzo trudne, to wiemy, dlaczego je proponujemy - stwierdziła. W kontekście planowanej reformy emerytalnej polegającej na wydłużeniu wieku emerytalnego Kopacz powiedziała, że w trudnych czasach trzeba "prezentować odważnie to, co jest konieczne". - I dziś jedyną drogą do tego, by Polacy również odbierali to jako coś, co im ma w przyszłości służyć, jest przede wszystkim dialog i rozmowa z obywatelami. To się dzieje - dodała.
PAP, arb