Ponad 10 tysięcy demonstrantów przeszło ulicami miasta Dael w prowincji Dara. Protesty odbyły się też w Jassem, Inkhel, Nimr i al-Harze, gdzie siły bezpieczeństwa strzelały do tłumów. Tymczasem prezydent Asad w piątek podczas spotkania z premierem Mauretanii Mulajem uld Mohammedem Laghdafem oświadczył, że w Syrii powinny współgrać reformy polityczne i "powrót spokoju". Dodał, że "w Syrii zastosowano wiele środków, ale zapanował w niej chaos". - Reformom politycznym wprowadzanym przez państwo powinny towarzyszyć działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa oraz stabilizacji i ochrony ludności cywilnej - mówił syryjski prezydent.
Premier Mauretanii przekazał Asadowi list od prezydenta tego kraju Mohammeda uld Abd el-Aziza. Nie ujawniono treści tego posłania. Według źródeł dyplomatycznych mauretański prezydent usiłuje w nim przekonać Asada o "konieczności współpracy z Ligą Arabską, aby uniknąć umiędzynarodowienia kryzysu w Syrii". Mauretania wysłała do Syrii swych przedstawicieli w ramach misji Ligi Arabskiej i wycofała ich wraz z wycofaniem się całej misji.
Liga Arabska ogłosiła 12 lutego, że udzieli wsparcia politycznego i materialnego opozycji syryjskiej i poprosi Radę Bezpieczeństwa ONZ o utworzenie wspólnych, oenzetowsko-arabskich sił pokojowych, aby zakończyć przemoc w Syrii.
ja, PAP