- Co mogą w tym zakresie zrobić Stany Zjednoczone? – pyta "Washington Post”. Zdaniem komentatorów gazety, żeby pomoc USA mogła być skuteczna, Syria musi współpracować. Musi być w stanie zatrzymać terroryzm, zapewnić bezpieczeństwo na granicach i zapobiec objęciu władzy przez kolejnego dyktatora jak też uważać, żeby nie stać się marionetką w rękach ościennych państw, np. Iranu. Pomoc stanów może okazać się zbawienna, ale może też sprawić, że sytuacja w Syrii jeszcze się pogorszy – uważa dziennik. - Syria to nie Libia – pisze ”Washington post”. – NATO nie przeprowadzi tam ataków bombowych a Rosja i Chiny zdecydowanie wyraziły sprzeciw przeciwko interwencji ONZ – pisze gazeta. – Mimo to, USA i Europa mają ochotę na małą wojnę na Bliskim Wschodzie nawet bez wsparcia sojuszu - dodaje.
"Washington Post” ostrzega, że zbyt silna ingerencja i sankcje względem Syrii mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc. Interwencja w Iraku i sankcje ekonomiczne nałożone na kraj tak osłabiły jego gospodarkę, że dzisiaj, dekadę po wydarzeniach, państwu nie udało się do końca podnieść z kryzysu. Ewentualny sukces w Syrii, może przynieść sporo korzyści Stanom Zjednoczonym, ponieważ osłabienie gospodarcze i ekonomiczne kraju, pozwoli Ameryce ponownie usytuować swoje interesy na Bliskim Wschodzie.Washington Post, is