Świadkowie zwracali uwagę, że godziny, w których rekruci przychodzą i wychodzą z akademii, są powszechnie znane. - To naruszenie zasad bezpieczeństwa - oceniali. Żadna grupa nie przyznała się do tej pory do tego aktu terroru, ale zamachy samobójcze są typowe dla Al-Kaidy i związanych z nią organizacji.
To najkrwawszy atak od 27 stycznia, gdy wskutek wybuchu samochodu-pułapki podczas uroczystości pogrzebowych w Bagdadzie zginęło 31 osób. W niedzielę w zamachach w innych częściach kraju śmierć poniosło siedem osób, w tym czterech informatorów policji.
W ostatnim czasie w Iraku nasiliły się ataki na tle wyznaniowym. Na jednej z nawołujących do dżihadu stron internetowych zamieszczono pod koniec stycznia komunikat sunnickiej organizacji Islamskie Państwo w Iraku, w którym zapowiedziano kontynuację ataków na "niewiernych", czyli szyitów. Zdaniem ekspertów, Islamskie Państwo w Iraku ma powiązania z Al-Kaidą.
Sytuacja polityczna w Iraku jest napięta od grudnia ubiegłego roku, kiedy rząd szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego nakazał aresztowanie sunnickiego wiceprezydenta Tarika al-Haszimiego, wywołując kryzys, który grozi przekształceniem się w konflikt o podłożu wyznaniowym.
zew, PAP