Cały proces Turowskiego był tajny ze względu na "interes państwa" - tajne było też szczegółowe uzasadnienie wyroku I instancji, który jest nieprawomocny. Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego traci pełnioną funkcję publiczną i na czas od 3 do 10 lat nie może sprawować urzędów publicznych i kandydować w wyborach.
Niezadowolony IPN, niezadowolony Turowski
Apelację od orzeczenia z października zeszłego roku, w którym Turowski - ambasador tytularny i były szef wydziału politycznego Ambasady RP w Moskwie - został uznany za kłamcę lustracyjnego, złożyli zarówno IPN, jak i obrońcy lustrowanego. IPN domaga się podniesienia z 3 do 10 lat nałożonego na Turowskiego w I instancji okresu zakazu pełnienia funkcji publicznych - według prok. Anety Rafałko z Biura Lustracyjnego Instytutu, minimalny, 3-letni zakaz jest nieadekwatny, bo charakter tej sprawy uzasadnia wymierzenie najsurowszego środka prawnego. Z kolei obrona dąży do oczyszczenia swego klienta z zarzutu kłamstwa lustracyjnego - wiadomo, że adwokaci Piotr Kruszyński i Mikołaj Pietrzak złożyli wniosek o uchylenia wyroku I instancji i alternatywnie: oczyszczenia lustrowanego z zarzutu już w sądzie apelacyjnym, albo zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania w sądzie okręgowym.
Czy Turowski inwigilował Watykan?
W grudniu 2010 r. pion lustracyjny IPN wystąpił do sądu o lustrację Turowskiego (ówczesnego szefa wydziału politycznego Ambasady RP w Moskwie). Zaraz po tym MSZ ogłosił, że Turowski kończy misję w Moskwie. Na początku 2012 roku podał się on do dymisji, którą "w trybie natychmiastowym" przyjął minister Radosław Sikorski. Według "Rzeczpospolitej" IPN podejrzewa Turowskiego (czego nigdy oficjalnie nie zdementowano), że w oświadczeniu lustracyjnym zataił, iż był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Turowski miał być przez 10 lat dopuszczany do "największych tajemnic Watykanu dotyczących polityki wschodniej". W 1986 r. miał wystąpić z zakonu, a w 1993 r. zaczął pracę w MSZ. Był ambasadorem na Kubie.
W 2007 r. za rządów w MSZ Anny Fotygi Turowski otrzymał stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego. Jako ambasador tytularny uczestniczył w przygotowaniu wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. W dniu katastrofy smoleńskiej był na płycie lotniska, gdzie oczekiwano na przylot Tu-154M.
PAP, arb